Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aksam Unię Oświęcim już tylko krok dzieli od awansu do hokejowego półfinału

Jerzy Zaborski
Hokeiści Unii Oświęcim (niebieskie stroje), po dwóch wygranych w Krakowie są w komfortowej sytuacji przed meczem(ami) we własnej hali. Do awansu do półfinału brakuje im tylko jednego zwycięstwa.
Hokeiści Unii Oświęcim (niebieskie stroje), po dwóch wygranych w Krakowie są w komfortowej sytuacji przed meczem(ami) we własnej hali. Do awansu do półfinału brakuje im tylko jednego zwycięstwa. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim pod Wawelem wykonała plan maksimum na mecze hokejowego małopolskiego ćwierćfinału. Dwa razy pokonała Cracovię 3:2, ale w drugim spotkaniu kibice byli świadkami dreszczowca, zakończonego rzutami karnymi. To była prawdziwa wojna nerwów. Oświęcimianie w ciągu tygodnia trzy razy pokonali „Pasy” w ich własnej hali (wliczając także ostatni mecz fazy zasadniczej) i są w komfortowej sytuacji przed meczem(ami) we własnej hali. Do awansu do strefy medalowej Unii brakuje jednego zwycięstwa. Kolejna potyczka we wtorek, 4 marca. Gdyby ona nie przyniosła rozstrzygnięcia, następną zaplanowano na środę.

Oświęcimianie po pierwszej wygranej mieli apetyty na kolejne zwycięstwo, ale szybko postawili się w trudnej sytuacji, bo po błędzie Bartłomieja Ciury, krążek przejął Damian Słaboń, trafiając w „okienko”.

W 15 min pojedynek z Michałem Fikrtem przegrał Petr Dworzak, ale najcięższe chwile przyjezdni przeżyli po koniec pierwszej odsłony, kiedy sędzia nałożył na nich jednocześnie trzy kary (jedną Michał Kasperczyk i podwójną Ondriej Zosiak). Zdołali jednak ten okres przetrzymać.

W 25 min Tomasz Połącarz był blisko remisu, ale dopiero niesygnalizowany strzał Kamila Kalinowskiego sprawił, że mecz rozpoczął się od nowa.

Jednak oświęcimianie później nieco się pogubili, a przy wykluczeniu Kamila Kalinowskiego znowu uratował ich Fikrt. Jednak oświęcimski szkoleniowiec był bezradny wobec zwodu Sebastiana Kowalówki, powszechnie znanego, ale wciąż skutecznego.

Oświęcimianie mogli wrócić do gry, gdy...grali w osłabieniu. Przy karze Damiana Piotrowicza z kontrą urwał się Peter Barinka, a krążek po odbiciu się od Radziszewskiego lobem minął słupek.

Wiele działo się w końcówce. Od 54 min oświęcimianie przez 105 s grali w podwójnej przewadze, a a potem musieli się bronić w osłabieniu, bo karę odsiadywał Kalinowski.

Na 27 s przed końcem regulaminowego czasu karę zarobił Ciura, która przeszła na dogrywkę. W niej zresztą lepsi byli krakowianie, szukający „złotej bramki”. Nie znaleźli, bo goście grali na przetrzymanie. Wiedzieli jednak, co robią, bo mieli w swoich szeregach lidera, Romana „Wielkiego” Tvrdonia...

Cracovia – Aksam Unia Oświęcim 2:3 po karnych (1:0, 1:1, 0:1, d. 0:0), rzuty karne: 0:1.
1:0 Słaboń 5.07, 1:1 Kalinowski 30.26, 2:1 S. Kowalówka – Słaboń – Chemielewski 35.43, 2:2 :Lipina – Tvrdoń 53.50.

Rzuty karne: S. Kowalówka (broni Firkt), Tvrdoń 0:1, Chmielewski (obok), Lipina (tańczy z krążkiem, lekki strzał, broni „Radzik”), Kostourek (obok bramki).

Sędziował: Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 10 – 16 minut. Widzów: 1500. Stan play-off (do 3 zwycięstw): 2:0 dla Unii, kolejny mecz we wtorek w Oświęcimiu.

Cracovia: Radziszewski – Noworyta, A. Kowalówka, Chmielewski, Słaboń, S. Kowalówka – Kłys, Zvatora, Kostourek, Kalus, Rzehak – Dąbkowski, Galant, D. Laszkiewicz, Rutkowski, Piotrowski – Wajda, Zieliński, Kozłowski, Dvorzak, Witowski.

Unia: Fikrt – Połącarz, Jakesz, Barinka, Tabaczek, Jaros – Zosiak, Gabryś, Tvrdoń, Lipina, Wojtarowicz – Gabrisz, Ciura, bepeirszcz, Kalinowski, Piotrowski – Kasperczyk, Adamus, Różański, Modrzejewski oraz Komorski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto