Andrychowianie nie mają czasu na odpoczynek, bo już środę (8 października) przyjdzie im zagrać w Bodzentynie przeciwko Łysicy. To będzie pojedynek sąsiadów w tabeli. Niżej sklasyfikowani są andrychowianie, mający najwięcej bramek straconych w lidze. - Na pewno 24 „dziury” w naszej siatce chwały nam nie przynoszą _– uważa trener Wądrzyk. - _W meczu przeciwko Porońcowi udało nam się już o połowę zmniejszyć liczbę strat, ale oczywiście o ideału jeszcze brakuje. Nie codziennie zdobywa się pięć goli, więc straty trzech-czterech goli w jednym meczu trudno było zrekompensować. Ktoś powie, że z Porońcem jedną bramkę dostaliśmy z karnego, ale on też był wynikiem błędu.
Andrychowski szkoleniowiec swój optymizm odnośnie mocnej końcówki sezonu opiera na korzystnym kalendarzu. Po meczu w Bodzentynie, w ostatnich sześciu kolejkach, Beskid aż pięć spotkań zagra na własnym stadionie. - Nie muszę przypominać, że przed własną publicznością chłopcy czują się pewniej, potrafią pokonać każdego, czego najlepszym dowodem była potyczka z Porońcem, który w Andrychowie doznał pierwszej jesiennej porażki – podkreśla Krzysztof Wądrzyk. - Dostali takiej „jazdy”, że zapomnieli o absencji naszego lidera Darka Chowańca, a on znaczy dla nas bardzo wiele. We wcześniejszych, przegranych meczach, wiele razy przypominałem, że właśnie brakuje nam lidera, potrafiącego zarazić pozostałych optymizmem do walki.
Towarzyski mecz Beskidu z Cracovią będzie ukoronowaniem obchodów 95-lecia andrychowskiego klubu. Najpierw planowano go rozegrać 6 września, ale krakowianie zmienili plany, zapewniając andrychowian, że przyjadą w pierwszej przerwie rozgrywek ekstraklasy. Słowa dotrzymali.
W Andrychowie w przeszłości gościły już inne uznane ekstraklasowe firmy, jak Legia Warszawa, czy Górnik Zabrze. Jednak Cracovia bliska jest nie tylko z racji sympatii do niej andrychowskich kibiców. W „Pasach” w przeszłości występowali Tomasz Moskała i Dawid Rupa oraz w grupach młodzieżowych piłkarze młodszego pokolenia: Rafał Piszczek, Sebastian Klimczyk i Bartłomiej Pająk.
- Dla naszego klubu i piłkarzy konfrontacja z ekstraklasową drużyną będzie wielkim wydarzeniem – uważa Wądrzyk. - Na pewno każda ze stron zechce ustrzec się kontuzji, ale też nie chcielibyśmy się dać „zbić”. Jednak o wizycie „Pasów” zaczniemy myśleć po powrocie z Bodzentyna.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?