Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów: Szybkie ciosy Beskidu pozwoliły mu kontrolować grę z Hutnikiem Nowa Huta [WIDEO]

Jerzy Zaborski
W Andrychowie, w zaległym meczu III ligi piłkarskiej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, miejscowy Beskid (pasiaste stroje), pokonał Hutnika Nowa Huta 3:1.
W Andrychowie, w zaległym meczu III ligi piłkarskiej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, miejscowy Beskid (pasiaste stroje), pokonał Hutnika Nowa Huta 3:1. Fot. Jerzy Zaborski
W zaległym meczu 15. kolejki III ligi piłkarskiej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, rozegranym w Andrychowie, miejscowy Beskid pokonał Hutnika Nowa Huta 3:1. Dopiero za tydzień, 22 listopada, zakończy się runda jesienna. Wtedy Beskid rozegra drugi zaległy mecz, ale tym razem w Trzebini.

Andrychowianie szybko ustawili sobie spotkanie z Hutnikiem. Trzeba jednak przyznać, że po prostych błędach krakowian, podczas ich prób wyprowadzenia piłki. Za pierwszym razem, Tomasz Kaczmarczyk dobrym podaniem obsłużył Dawida Rupę, który strzałem w tzw. krótki róg, pokonał Norberta Jasowicza.

Później Bartłomiej Pająk – będąc w dobrej sytuacji – dostrzegł jeszcze lepiej ustawionego Michała Adamusa, który zachował zimną krew w pojedynku z krakowskim bramkarzem.

Goście pierwszą dobrą okazję mieli w 35 min; Mateusz Gamrot zagrał do Piotra Filipka, po strzale którego Dariusz Kapera zbyt krótko wybił piłkę. Dopadł jej na 10 m Krzysztof Świątek, uderzając tuż nad poprzeczką.

Chwilę później goście znaleźli się w trudnym położeniu, bo Sebastian Prochowicz po faulu na Tomaszu Moskala musiał udać się pod prysznic. Mimo liczebnego osłabienia, krakowianie starali się prowadzić grę, ale miejscowi wyprowadzali groźne kontry. Po akcji Dawida Rupy minimalnie nieclenie uderzył Tomasz Kaczmarczyk, a po dograniu Moskały i główce Pająka skutecznie interweniował Jasowicz.

Pięć minut po przerwie, po ataku Piotra Filipka w polu bramkowym na Dawidzie Rupie sędzia z czystym sumieniem mógł przyznać miejscowym karnego. Jednak jego gwizdek milczał.

Goście grali piłką, ale ich akcje były rozbijane tuż przed polem karnym gospodarzy, którzy ciągle szukali okazji do podwyższenia wyniku.

Jeszcze w 70 min Jasowicz dalekim wybiegiem na 30 m przerwał szarżę Pająka, ale już cztery minuty później, na lewej stronie, Moskała dokładnym podaniem obsłużył Dawida Rupę. Jego strzał obronił Jasowicz, odbijając piłkę w bok, ale trafiła pod nogi Adamusa, któremu pozostało dopełnienie formalności.

Okrasą meczu był gol Gamrota, który dryblując wzdłuż linii pola karnego minął dwóch rywali, posyłając piłkę w samo „okienko”.

- Z różnych powodów nie gra kilku doświadczonych zawodników, ale w naszym klubie jest to świadoma wymiana pokoleniowa _– tłumaczył po meczu pełniący w zastępstwie Andrzeja Paszkiewicza obowiązki trenera Hutnika Zbigniew Bojko. - Piłkarsko byliśmy lepsi, ale rywale strzelali gole. Chłopcy, na których się stawia, ustępują jeszcze rywalom głównie fizycznie. To było widać w Andrychowie._

Beskid Andrychów – Hutnik Nowa Huta 3:1 (2:0)
1:0 D. Rupa 4, 2:0Adamus 15, 3:0 Adamus 74, 3:1 Gamrot 83.
Sędziował: Marcin Bąk (Kielce). Żółte kartki: Prochowicz (dwie), Świątek, P. Filipek, Orłowski. Czerwona kartka: Prochowicz (38 min). Widzów: 950.

Beskid: Kurzyniec – Piszczek, Jurczak, Kapera, Klimczyk – Adamus, Kaczmarczyk, Ł. Rupa (89 Słupski), Moskała (90+5 Święs) – Pająk (90+5 Burski), D. Rupa (90+1 Karcz).

Hutnik: Jasowicz – Antoniak (46 Kołakowski), Orłowski, Jagła, P. Filipek – K. Filipek, Majcherczyk (61 Jacak), Świątek, Prochowicz – Gamrot (84 Pachowicz), Wróbel (46 Sierakowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto