Jak podkreśla Marzena Jędrzejczak, bohaterka wtorkowego spotkania, upodobanie do folkloru towarzyszyło jej od samego dzieciństwa jako mieszkance gminy Lipce Reymontowskie:
- Folklor w tym miejscu jest ciągle żywy. Kultywuje go zespół ludowy, Muzeum Reymonta oraz Galeria Pamiątek Regionalnych. Pamiętam z czasów dzieciństwa festyny, na które zabierała mnie babcia, barwne stroje, które miała również moja babcia i które mi się zawsze bardzo podobały. Z babcią oglądałam także ekranizację Reymontowskich „Chłopów”, kiedy tylko była emitowana w telewizji.
Potem Marzena Jędrzejczak sięgnęła do domowej biblioteczki po powieść. W czasie lektury narodził się pomysł na zrobienie jakiejś pamiątki regionalnej. Na początku były to kartki wyklejane z materiałów dostępnych w domu. Nie mogło być inaczej – bohaterami pierwszych prac artystki byli Jagna i Boryna. Ze swoimi kartkami pani Marzena poszła do lipieckiego muzeum, starostwa oraz Gminnego Ośrodka Kultury w Lipcach Reymontowskich. Reakcje na jej twórczość były pozytywne. To ją zmotywowało do dalszych działań:
- Zaproszono mnie na festyn z okazji Dnia Ziemi w Warszawie w 2008 roku. Wtedy mąż zrobił mi pierwszy kufer na te kartki. Pomalowałam go plakatówkami w "łowickie" wzory i pojechałam. Wcześniej kupiłam sobie strój łowicki z prawdziwej starej skrzyni od pewnej starszej kobiecy – opowiada Marzena Jędrzejczak. - Kartki spodobały się warszawiakom, a kufer jeszcze bardziej. Namówiłam męża - stolarza na robienie takich miniatur skrzyń posagowych. Miniatury potem malowałam już trwałymi farbami akrylowymi. Zaraz po Warszawie, Muzeum w Lipcach Reymontowskich zaprosiło mnie na trzy dni "majówki" z moimi pracami i tam już odkryłam kopalnie wiedzy o Reymoncie i powieści "Chłopi". Poznałam też środowisko wspaniałych twórców ludowych i zaczęły się kiermasze, festyny, jarmarki.
Od tego momentu artystka ludowa była zapraszana do udziału w wydarzeniach związanych z folklorem. I tak już od czternastu lat. Jak sama mówi, cały czas poszukuje nowych motywów. Znajduje je między innymi na kartach doskonale jej znanej książki:
- Inspirują mnie wzory starych skrzyń posagowych i powieść. „Chłopów” czytam dla przypomnienia co najmniej dwa razy w roku, żeby ta inspiracja mnie wciąż motywowała do działania. Od 2020 roku zaczęłam malować ludowe wzory na porcelanie z polskich fabryk. Ale takim najważniejszym elementem mojej twórczości są miniatury "skrzyń posagowych" i czasem trafia się też jakąś renowacja starej, oryginalnej skrzyni wiannej. Oczywiście tutaj udział ma też mąż Zdzisław - osobisty stolarz. Pomagają też trzej synowie i dwie synowe, którzy założyli mi stronę internetową. Synowie oceniają lub doradzają, a dziewczyny uczą się malować i haftować.
Więcej o swojej pasji i miłości do folkloru i „Chłopów” Reymonta Marzena Jędrzejczak opowie podczas wtorkowego spotkania w ramach cyklu „Przyholuj we wtorek” w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?