Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Azoty Tarnów idą w czerwcu na giełdę

ŁUKASZ WINCZURA
Inwestorzy jeszcze w tym półroczu dostaną możliwość zainwestowania w szóstą spółkę z sektora chemii ciężkiej. Obecnie na parkiecie notowana jest grupa Ciech, Zakłady Azotowe w Puławach i Policach, oświęcimski Synthos i ...

Inwestorzy jeszcze w tym półroczu dostaną możliwość zainwestowania w szóstą spółkę z sektora chemii ciężkiej. Obecnie na parkiecie notowana jest grupa Ciech, Zakłady Azotowe w Puławach i Policach, oświęcimski Synthos i lubelskie Permedia. A wybierają się na niego kontrolowane przez Skarb Państwa Zakłady Azotowe z Tarnowa. Przesuwany wcześniej termin debiutu tym razem ma być ostateczny. - Debiut giełdowy odbędzie się w czerwcu. Nie ma mowy o jakiejkolwiek zmianie terminu - podkreśla minister skarbu Aleksander Grad.

Firma właśnie zakończyła prace nad prospektem emisyjnym. Walne zgromadzenie akcjonariuszy ma go przyjąć 25 lutego. Później dokument trafi do komisji nadzoru finansowego. - Najważniejsze, by spółka zdążyła wejść na giełdę przed olimpiadą w Pekinie, bo chemia to najlepiej rozwijająca się gałąź przemysłu w globalnej wiosce - twierdzi Robert Gwiazdowski, doradca prywatyzacyjny.

Za pieniądze pozyskane z giełdy planowane jest między innymi wybudowanie instalacji poliamidowej, co znacznie podniesie konkurencyjność przedsiębiorstwa. Zakłady stawiają na produkcję surowców. Sztandarowym produktem ma pozostać kaprolaktam, jednak jego przetwarzanie w tworzywa sztuczne ma się odbywać na miejscu. Do tej pory Azoty produkowały kaprolaktam i sprzedawały go konkurencji, która zarabiała na jego przetwarzaniu.

Debiut giełdowy jest przedostatnim krokiem w prywatyzacji tarnowskich Azotów. Jeszcze w tym roku ma dojść do fuzji z zakładami w Kędzierzynie.
Przed debiutem zabezpieczono interesy pracowników. Już wiadomo na przykład, że wypłata zatrudnionym nagrody rocznej z zysków nie będzie wymagała każdorazowo zgody WZA. Wysokość nagrody w nowym kształcie będzie uzależniona od wyników, jakie w danym roku osiągnie spółka. Jednak każdy pracownik musi wypracować zysk dla firmy w wysokości przynajmniej 4 tys. zł brutto.

Podstawą nagrody jest roczne wynagrodzenie pracownika. Jej wysokość wyniesie nie mniej niż 3,5 proc. podstawy wynagrodzenia. Zatrudnieni w zakładach dostali także pulę akcji pracowniczych. Ich liczba zależała od liczby przepracowanych lat i zajmowanego stanowiska. Maksymalnie było to 39 akcji o wartości nominalnej 50 zł każda. Jeszcze nie wszyscy zdążyli się nacieszyć papierami wartościowymi swojego pracodawcy, gdy w skrzynkach pocztowych znaleźli listy z ofertami odkupienia akcji.

Na początku giełdowi spekulanci kusili kwotą 60 zł. Dziś jedną akcję można sprzedać pod bramą przedsiębiorstwa już za 170 zł. Poseł Józef Rojek (PiS), długoletni pracownik zakładów, przy okazji inwestor giełdowy, odradza pochopne pozbywanie się akcji. - Nie sprzedawajcie. Poczekajcie, a zarobicie więcej - apeluje. Wkrótce zobaczymy, czy miał rację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto