18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Babice: Dziwisz i Małysz pomogli uratować Michasia [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
Mały Michaś spod Oświęcimia nie miał wielkich szans na przeżycie, bo urodził się z jedną zamiast z dwiema komorami serca. Dzięki pomocy życzliwych ludzi z całego kraju udało się uratować chłopczyka. Swoją cegiełkę dołożyli do tego ks. kardynał Stanisław Dziwisz i sportowiec Adam Małysz.

Michaś z Babic urodził się z wadą serca. Ratować malca pomagali kardynał Dziwisz i Adam Małysz

Zobacz także: Na pomoc choremu Michałkowi z Babic

Jeszcze kilka miesięcy przed narodzinami chłopczyka było wiadomo, że ma bardzo poważną wadę serca. Pokazało to specjalistyczne badanie USG. Jego rodzice, Paweł i Aleksandra Grzesikowie z Babic, szybko rozpoczęli batalię, by ratować niemowlaka. Zbierali pieniądze na trzy kosztowne operacje w klinice wybitnego polskiego kardiochirurga prof. Edwarda Malca, który operował w niemieckim Monachium.

Prośba o pomoc trafiła też do metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza, który podarował na internetową aukcję zegarek szwajcarskiej firmy Maurice Lacroix - pamiątkę ingresu z 27 sierpnia 2005 r. Zegarek został wylicytowany przez mieszkańca Laskowej w Małopolsce. Mężczyzna, który chciał pozostać anonimowy, zapłacił 10 900 zł.

- Nie zrobiłem tego, by zdobyć zegarek, choć wygląda imponująco, ale z potrzeby serca - mówił w połowie lutego 2011 r. pan Jan. Podczas kolejnej licytacji swój kostium skoczka ofiarował Adam Małysz. Sprzedano go za 3050 zł. Fundusze zasiliły akcję ratowania życia Michasia. Pieniądze z licytacji i datki od osób prywatnych, firm i fundacji pozwoliły na przeprowadzenie dwóch pierwszych operacji malca. Ich koszt to blisko 100 tys. euro. Trzecią wyznaczono na czerwiec br. Potrzeba na nią jeszcze 10 tys. euro.

- Mam nadzieję, wierzę, że wszystko będzie dobrze i zabieg się uda. I zgodnie z planem, zakończy proces leczenia - mówi Paweł Grzesik, ojciec Michasia. Nie zapomina o pieniądzach z 1 proc. W sumie przez dwa lata życzliwi mu podatnicy przekazali na leczenie jego synka prawie 33 tys. zł. Ma nadzieję, że na tym nie poprzestaną.

Michaś dziś czuje się dobrze. Biega, bawi się jak zdrowe dzieci, jest ruchliwy, choć częściej męczy się niż inne dzieci. Jak jego rodzice uwielbia góry. Tam czuje się najlepiej i ma apetyt. Czasem tylko ktoś zapyta, "czy jadł drożdżówkę z jagodami", bo usteczka ma bardziej bordowe z widoczną sinicą. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że bez pomocy innych Michaś nie miałby szansy przeżyć i nie zapewniłby tak wiele radości rodzicom.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto