Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Praciak (Unia Oświęcim): Lepiej dłużej poczekać, niż przedwcześnie wrócić...

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Bartosz Praciak w akcji przed bramką rywali...
Bartosz Praciak w akcji przed bramką rywali... Fot. Jerzy Zaborski
Bartosz Praciak, lider oświęcimskiej Unii, będącej po jesieni na 7 miejscu w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej, derby z okazji wyzwolenia miasta przeciwko klasę wyżej notowanej Sole (0:2) oglądał z ławki rezerwowych. To dlatego, że później od kolegów wkroczył w okres zimowych przygotowań.

Napastnik Unii poddał się zabiegowi żylaków mięśni brzucha, które dokuczały mu już od kilku lat. – Jednak bóle stawały się coraz silniejsze, więc nie było sensu tego przeciągać – wyjawia Bartosz Praciak. – Trzeba było patrzeć w przyszłość. Mogło być przecież tak, że nasilający się ból zmusiłby nie do zabiegu w trakcie rundy wiosennej i wtedy byłby to problem dla mnie i zespołu. Zima jest wystarczająco długim okresem, żeby się wyleczyć po zabiegu.

W tygodniu poprzedzającym derby Oświęcimia napastnik Unii rodem z Wadowic zaczął już indywidualnie trenować. Jednak na zagranie meczu było zbyt wcześnie. Gra kontaktowa, bo za taką uchodzi przecież futbol, mogłaby narazić zawodnika na uderzenie piłką w operowane miejsce, albo – co gorsze – zderzenie z przeciwnikiem. – Lepiej zacząć grać mecze kilka dni później, niż miałbym to zrobić o jeden dzień wcześniej – tłumaczy swoją decyzję Praciak. – Wiadomo, że cierpiałem duchowo oglądając derby z ławki. W prestiżowym meczu chciałoby się pomóc kolegom. Rozsądek wziął górę nad emocjami.

Bardzo chciałby zagrać już w kolejnym meczu, w poniedziałek, 6 lutego, przeciwko Stanisławiance na sztucznym boisku w Chełmku. Ostateczne ustalenia zostaną podjęte przed spotkaniem, po konsultacji z trenerem Jackiem Dobrowolskim.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto