Znakomita zabawa i bardzo dobry poziom sportowy towarzyszył finałowi XII edycji Beskid Cup w Jaworzu k. Bielska-Białej, w którym zmierzyli się debiutujący w tym turnieju Łukasz Pietsch i Marcin Daniec. Daniec, który w poprzednich latach wygrywał Beskid Cup zaczynał od wygrana gema w każdym secie, ale w decydujących momentach nie ustrzegł się błędów. Pietsch imponował serwisem i kondycją, co w efekcie pozwoliło mu wygrać.
-Zagrałem dobrze. Nie będę się tłumaczył, ale wczorajszy półfinał kosztował mnie strasznie dużo zdrowia - mówił Marcin Daniec nawiązując do zwycięskiego, acz morderczego pojedynku półfinałowego z Jackiem Mezo Mejerem, trzykrotnym zwycięzcą Beskid Cup.
Łukasz Pietsch nie ukrywał radości z triumfu. - Jestem szczęśliwy. Marcin zagrał świetnie, co chwilę coś zmieniał, kombinował. Jak tylko widział, że coś przestaje działać, natychmiast zaczynał grać inaczej. Musiałem ciągle tego pilnować. To był trudny mecz - zaznaczył. - Ten turniej jest rewelacyjny, publiczność fantastyczna. Większość turniejów zawodników, takich mniejszych, nie ma takich warunków, jakie my tu mieliśmy - podkreślił.
Trzecie miejsce zajął Jacek Mezo Mejer, który pokonał Grzegorza Poloczka 6/1 6/4.
W turnieju deblowym wygrała para Tomasz Stockinger - Wojciech Dąbrowski, którzy w finale ograli duet Karol Stopa - Zbigniew Górny.
W XII edycji Beskid Cup zagrali m.in. Stan Borys, Jan Englert, Grzegorz Poloczek, Anna Guzik-Tylka, Marcin Daniec, Krzysztof Respondek,Maurycy Polaski, Leszek Malinowski, Dariusz Kamys i Henryk Sawka.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?