Przez okres od piątku do niedzieli policjanci zatrzymali jednego kierującego będącego pod wpływem alkoholu. Nic jednak nie zapowiadało tego, co nastąpiło w poniedziałek. Można to jedynie określić "wysypem" nietrzeźwych kierowców. Tuż po północy w Chełmie Śląskim wpadł 19-letni mieszkaniec tej miejscowości. Jechał swoim Fordem mając 1,5 promila alkoholu. Później pojawili się rowerzyści. Tuż przed 9.00 w Lędzinach policjanci zatrzymali 52-letniego mężczyznę, który miał 0,5 promila alkoholu, zaś godzinę później mieszkańca, który "wydmuchał" 0,56 promila i tym samym odpowiadał będzie przed sądem karnym. Dwóch kolejnych rowerzystów zatrzymanych zostało tuż po południu w kilkuminutowych odstępach czasu, z tym że jeden w Bojszowach, drugi zaś w Lędzinach. Zagrożenie jednak stwarzali takie samo. 41-letni bojszowianin "pedałował" mając 1,82 promila alkoholu, natomiast równolatek z Lędzin sztuki tej dokonał mając 2 promile alkoholu. Prawdziwy rekordzista pojawił się jednak w okolicach godz. 16.30 w Bieruniu.
Policjanci, którzy zatrzymali 44-letniego mieszkańca grodu św. Walentego, kierującego swoim Peugoetem nie mogli początkowo uwierzyć, widząc wynik pomiaru zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna "wydmuchał" bowiem... 4,1 promila. To absolutnie niechlubny rekord ale też świadectwo braku jakiejkolwiek wyobraźni i myślenia o innych. Pozostaje tylko liczyć, że wyrok będzie adekwatnie surowy do popełnionego występku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?