Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze: Górnik wysłał sygnał konkurencji, że chce walczyć o mistrzostwo V ligi piłkarskiej

Jerzy Zaborski
Piłkarze Górnika Brzeszcze (czarne stroje) wiosną chcą powalczyć o mistrzostwo grupy oświęcimskiej V ligi piłkarskiej.
Piłkarze Górnika Brzeszcze (czarne stroje) wiosną chcą powalczyć o mistrzostwo grupy oświęcimskiej V ligi piłkarskiej. Fot. Jerzy Zaborski
Górnik Brzeszcze, wicelider i - zarazem beniaminek V ligi oświęcimskiej - w zimowej przerwie dokonał najbardziej spektakularnych transferów, wysyłając sygnał konkurencji, że w klubie poważnie myślą o awansie.

Na półmetku rozgrywek brzeszczanie tracą tylko pięć punktów do prowadzącego Jałowca Stryszawa i mają trzy „oczka” przewagi nad plasującą się za jego plecami oświęcimską Unią.

Górnik sięgnął po Bartłomieja Rysia z Iskry Brzezinka. - To boczny pomocnik, mający niesamowity ciąg na bramkę – podkreśla Leszek Kozieł, prezes brzeszczańskiego klubu. - Poza tym, do macierzy wrócili napastnik Mateusz Mazur i pomocnik Arkadiusz Bartula. Obaj związani byli ostatnio z Bestwiną w V lidze bielskiej.

Ten pierwszy swoje pierwsze seniorskie kroki stawiał właśnie w Górniku, ale potem „zwiedził” wiele klubów. Na powrót do Brzeszcz skusiła go perspektywa regularnych występów w pierwszym składzie.
Z kolei Bartuli kibicom Górnika – i nie tylko – specjalnie przedstawiać nie trzeba. Jak odchodził z Brzeszcz, to na pół roku, a potem zawsze wracał. Tak było i tym razem. Jego specjalnością są stałe fragmenty. Jest z gatunku zawodników, co to potrafią zdecydować o losach spotkania.

Wyniki nie potwierdzają jednak mocarstwowych ambicji Górnika, o czym świadczą choćby porażki z Bojszowami 0:4, czy MRKS Czechowice-Dziedzice 0:5. - Nie przywiązujemy wagi do wyników sparingów, bo skład zespołu w nich był daleki od optymalnego – tłumaczy prezes Kozieł. - To ma oczywiście związek z pracą zawodową chłopców. Wielu dojeżdża teraz do kopalń w Lędzinach, Tychach, czy Łaziskach. Trener Paweł Kaim doskonale zna zespół, więc jesteśmy umiarkowanymi optymistami.

Jesienią w Brzeszczach bronili się przed wygłaszaniem opinii o awansie. - Podobnie jak w pierwszej rundzie, z pieniędzmi nam się nie przelewa, ale IV liga dzisiaj to tak naprawdę piąty szczebel rozgrywkowy w kraju, więc ewentualny awans znacząco kosztów nam nie podniesie – uważa prezes Kozieł. - Zawsze warto przecież wyjść poza lokalne opłotki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto