Podczas ostatniej powodzi blisko jedna trzecia Jawiszowic znalazła się pod wodą.
- Akcję powodziową prowadzimy od 15 maja praktycznie do teraz - informuje Krzysztof Dadak, prezes OSP Jawiszowice. - Sami ewakuowaliśmy 30 osób, pomimo, że nie mieliśmy żadnego sprzętu pływającego. Strażacy byli zmuszeni do odstąpienia od zasad powszechnie przyjętych za bezpieczne. Narażając własne życie i zdrowie ratowali mieszkańców Jawiszowic.
Ich największym marzeniem była łódź, skuter lub choćby ponton. Z apelem o zakup niezbędnego sprzętu zwrócili się do małopolskiego urzędu wojewódzkiego, burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej w Brzeszczach (powiat oświęcimski), oddziału wojewódzkiego OSP i posłów ziemi oświęcimskiej. Zareagowała małopolska Platforma Obywatelska.
- W trakcie zjadzu wyborczego delegaci podjęli uchwałę o zorganizowaniu składki i przeznaczeniu jej na potrzeby powodzian - mówi Janusz Chwierut, poseł z Oświęcimia. - Udało się zebrać 40 tys. złotych, podzieliliśmy równo na cztery subregiony.
Sprzęt niezbędny do akcji ratunkowych dostały jednostki straży z Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza i Małopolski zachodniej.
- Strażakom z Lanckorony zakupiliśmy ubrania bojowe, a tym z Jawiszowic łódź ratunkową - mówi Chwierut.
To było życzenie tutejszych druhów. Żadna jednostka ochotniczej straży pożarnej w Brzeszczach nie posiada łodzi.
- Mamy uprawnienia ratowników medycznych, ratowników wodnych i sterników, tylko sprzętu pływającego nie mieliśmy - wyjaśnia Krzysztof Dadak. Dodaje, że jest wdzięczny Platformie za ten prezent. - Życzyłbym sobie, żebyśmy musieli korzystać z tej łodzi jak najrzadziej - zaznacza Dadak. .
Łódź może zabrać dwóch ratowników i trzy osoby ewakuowane, w ekstremalnych warunkach nawet cztery.
Do pełni szczęścia i bezpieczeństwa brakuje im kamizelek ratunkowych, uprzęży ratowniczych, linek ratunkowych i przenośnego zestawu znaków drogowych do zamykania dróg.
- Czy bezpieczeństwo ratowników nie jest warte więcej niż 18 tys. złotych? - pytają druhowie. Tyle mniej więcej potrzeba na zakup sprzętu do walki z powodzią i prowadzenia działań ratowniczych na wodzie.
- Martwy ratownik, to zły ratownik, powtarzają nam na każdym szkoleniu. Nigdy nie odmawiamy pomocy, ale prosimy, by ratownicy jadący na akcję czuli się bezpieczni - mówi Dadak.
Członkowie Platformy Obywatelskiej złożyli kolejną deklarację. - Trochę sprzętu jeszcze dokupimy m.in. kapoki do tej łodzi - dodaje poseł Chwierut.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?