Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze: w kopalni wrze. Strajk jest blisko

Przemysław Malisz Monika Pawłowska
Przewodniczący "Solidarności" Stanisław Kłysz i Bogusław Studencki z ZZ "Kadra" są za strajkiem
Przewodniczący "Solidarności" Stanisław Kłysz i Bogusław Studencki z ZZ "Kadra" są za strajkiem Monika Pawłowska
W kopalni Brzeszcze wrze. Górnicy w referendum opowiedzieli się za strajkiem. Jeśli w ciągu kilku dni nie dojdą do porozumienia z zarządem Kompanii Węglowej, 20 września zatrzymają wydobycie.

Trzy tysiące górników z Brzeszcz, podobnie jak ich koledzy z innych kopalń Kompanii Węglowej, domaga się zapewnienia, że w najbliższych latach nie będzie zwolnień grupowych. Chcą też mieć pewność, że żaden z zakładów nie zostanie zlikwidowany. Trzeci postulat to podwyżka płac. Związkowcy nie mówią jednak o ile wynagrodzenia miałyby według nich wzrosnąć.

- Prowadziliśmy rozmowy z zarządem kompanii, ale niewiele to dało. Jesteśmy zdeterminowani, aby wywalczyć swoje. Jeśli kompania nie da nam konkretów, strajk będzie nieunikniony - mówi Bogusław Studencki, przewodniczący związku zawodowego "Kadra" w kopalni Brzeszcze. Dodaje, że załoga już opowiedziała się za tą formą protestu.

- Dziewięćdziesiąt procent głosujących w referendum było za strajkiem - tłumaczy Studencki. Przedstawiciele Kompanii Węglowej, największej spółki górniczej w Europie, studzą emocje. - To bzdura, że planujemy zwolnienia. Jeśli ktoś odejdzie, to tylko na zasłużoną emeryturę. Sprawa dotyczy 14,5 tysięcy osób - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.

Tłumaczy, że do 2015 roku spółka przyjmie na ich miejsce 8,3 tysiąca pracowników, w tym 3 tysiące absolwentów szkół średnich i wyższych. Madej podkreśla, że w najbliższych latach planowane jest ograniczenie wydobycia. Dziś kompania wydobywa rocznie 41 mln ton. W roku 2015 ma być o 7 mln ton mniej.

- Te kwestie reguluje rynek. Skoro odbiorcy zamawiają mniej surowca, musimy reagować zmniejszeniem wydobycia - mówi Zbigniew Madej. Jak szacuje tylko jedna doba strajku to strata 40 milionów złotych. - Ten strajk będzie nielegalny, a więc pracownicy, którzy wezmą w nim udział, nie otrzymają za ten okres wynagrodzenia - zaznacza Madej.

Górników to nie odstrasza. - Jak tylko decyzja o strajku zapadnie, to strajkujemy - mówi Studencki. - 20 września kopalnie staną na 4 godziny. 4 października na dobę, a od 18 na kolejne dwa dni.

Już w poniedziałkowym wydaniu "Krakowskiej" o tym, czy do strajku przyłączy się kopalnia Janina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto