Brzeszcze: Zniknęła groźba upadku Górnika, jest stabilizacja, więc wystąpi jesienią w okręgówce

30 czerwca minął termin wypowiedzenia umowy przez klub dzierżawy obiektów (boiska i szatni) na stadionie Górnika oraz uprawomocnienia się dymisji zarządu, złożonej wobec braku dialogu z samorządowcami.

Przypomnijmy, że sportowi działacze wytknęli władzom gminy brak dobrej woli w sprawie zasad dzierżawy obiektu przez klub. Dotacja została utrzymana na ubiegłorocznym poziomie i - niemal w całości - wracała do gminnej kasy w opłatach za media. Miasto nie zgodziło się zarówno na podniesienie dotacji albo - wzięcia na swój garnuszek utrzymania obiektu - o co postulowali działacze przy utrzymaniu dotacji na tym samym poziomie.

Od czasu medialnego rozgłosu wokół trudnej sytuacji Górnika, sprawy przybrały dla niego korzystny obrót. - W ostatnim dniu terminu postawionego gminie przez klub ultimatum, obie strony zerwały notarialnie umowę obowiązującą do 2019 roku _– wyjawia prezes Górnika Leszek Kozieł. - Podpisaliśmy nową, do końca tego roku. Zgodnie z nią, samorząd w większym stopniu będzie partycypował w utrzymaniu obiektu, oczywiście na miarę swoich możliwości, za co jesteśmy mu wdzięczni. Z kolei w listopadzie i grudniu w całości pokryje koszty utrzymania obiektu. To pozwoli klubowi na pozyskanie dodatkowych pieniędzy potrzebnych do jego funkcjonowania. Dlaczego nową umowę mamy tylko do końca roku? Przecież jesienią są wybory samorządowe, więc z nową władzą musimy ustalić nowe zasady współpracy. Mam nadzieję, że równie korzystne dla klubu._

Nasuwa się pytanie odnośnie przyszłości zarządu, który podał się do dymisji. - Zgodnie z uchwałą walnego zgromadzenia, na wypadek korzystnego dla klubu rozwoju wypadków, a tak się stało, dymisja zostanie automatycznie cofnięta i zarząd będzie działał z niezmienionym składzie – Leszek Kozieł wyjawia zawiłości regulaminowe.

Trener Paweł Kaim musi myśleć nad uzupełnieniem kadry. Chęć odejścia zgłosili bracia Dawid i Konrad **Jędrusikowie. Nie będzie też Wojciecha Czmoka,** który przez ostatni rok strzegł brzeszczańskiej bramki, więc znalezienie jego następcy jest dla szkoleniowca priorytetem.