Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budownictwo w Krakowie i Małopolsce hamuje, więc materiały przestały drożeć. Ale i tak są o jedną czwartą droższe niż rok temu

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Wiele budów w Krakowie i Małopolsce toczy się siłą rozpędu z czasu hossy
Wiele budów w Krakowie i Małopolsce toczy się siłą rozpędu z czasu hossy Wojciech Matusik
Pierwszy raz od dłuższego czasu ceny większości materiałów budowlanych stanęły w miejscu. To efekt ostrego hamowania na placach budowy. Stabilizacja nie oznacza jednak, że towary dla budownictwa zaczęły masowo tanieć. W sierpniu spadek cen – o 24 procent w skali roku – objął tylko dwie grupy produktów: drewno i płyty OSB. Wcześniej materiały te należały jednak do najmocniej drożejących – w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 r. tego roku trzeba było za nie zapłacić średnio o 22 proc. więcej niż w tym samym okresie 2021 r.

- Ceny materiałów budowlanych oraz dla domu i ogrodu zaczynają się stabilizować. W sierpniu 2022 w stosunku do lipca 2022 nie zmieniły się

– mówi Marzena Mysior-Syczuk z Grupy PSB Handel S.A, która na bieżąco analizuje sytuację na rynku. W ostatnich kilkunastu miesiącach ceny wielu materiałów, z wielu powodów, rosły szalonym tempie. Doprowadziło to do obniżenia rentowności licznych przedsięwzięć, inne w ogóle przestały się opłacać. Efektem jest intensywne renegocjowanie umów oraz ostre hamowanie na budowach, choć nie wszystkich i nie wszędzie. To z kolei osłabiło popyt na materiały.

Średnio o 25 procent drożej niż przed rokiem, ale ceny izolacji poszybowały o ponad 40 proc.

Wedle analiz PSB, wszystkie monitorowane materiały były w sierpniu średnio o 25 procent droższe niż przed rokiem, przy czym najbardziej zdrożały izolacje termiczne (42 proc.), ściany, kominy (41 proc.), cement, wapno (40 proc.), izolacje wodochronne (39 proc.), dachy, rynny (31 proc.), sucha zabudowa (30 proc.), ogród i hobby (26 proc. ). Nieco mniejsze podwyżki objęły: wykończenia, płytki, łazienki, kuchnie (24 proc.), stolarkę (23 proc.), art. motoryzacyjne (22 proc.), instalacje, ogrzewanie (22 proc.), farby, lakiery (22 proc.), chemię budowlaną (20 proc.), narzędzia (19 proc.), otoczenie domu (19 proc.), wyposażenie, AGD (17 proc.), dekoracje (16 proc.), oświetlenie i elektrykę (14 proc.).

Porównanie tych danych z raportami krakowskiego GUS z placów budowy w województwie i jego stolicy może budzić obawę, że budowlance grozi bolesny upadek z wysokiego konia. Jeszcze w pierwszej połowie roku wszystko toczyło się siłą potężnego rozpędu – trzeba pamiętać, że popandemiczne przebudzenie gospodarki zaowocowało zwiększonym popytem na mieszkania i wieloma inwestycjami infrastrukturalnymi. Zwielokrotniło to popyt na materiały i usługi. Rosyjska napaść na Ukrainę podbiła koszty – najpierw energii i paliw, a potem wszystkiego, nakręcając spiralę cen. Na budowach wszystko toczy się jednak z pewnym poślizgiem, wykonawcy nie mieli wyjścia – musieli realizować rozpoczęte wcześniej inwestycje.

Kondycja budownictwa w Krakowie i Małopolsce

W statystykach efekt jest rewelacyjny: w samym Krakowie w pierwszym półroczu produkcja sprzedana budownictwa zwiększyła się w ujęciu rocznym aż o 24 proc. Produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o 3,5 proc., głównie za sprawą większej liczby robót specjalistycznych (wzrost o 26 proc.) oraz budowy budynków (wzrost o ponad 11 proc.). Wstępne dane GUS mówią, że w pierwszym półroczu 2022 r. na terenie Krakowa oddano do użytkowania 4962 mieszkania, czyli o ponad jedną piątą więcej niż rok wcześniej. Równocześnie jednak GUS raportuje, że w tymże pierwszym półroczu rozpoczęto budowę 3847 mieszkań – co stanowi spadek aż o 27,7 proc. Deweloperzy zaczęli stawiać o ponad tysiąc mieszkań mniej, a indywidualni inwestorzy – dwa razy mniej niż rok temu.

Hamowanie widać w małopolskich danych za lipiec 2022: w całym województwie do użytkowania oddano tylko 1623 mieszkania, czyli o prawie 30 procent mniej niż w lipcu 2021 r. W przypadku deweloperów spadek wyniósł aż… 41,7 procent! Wolniej (z natury) hamują budowy indywidualne. Równocześnie liczba mieszkań, na budowę których wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym, spadła 27 proc., a liczba lokali, których budowę rozpoczęto, zmniejszyła się o 18,9 proc.

Co dalej z cenami mieszkań i materiałów budowlanych?

Nie ma się co dziwić: banki udzielają w ostatnich tygodniach o dwie trzecie (!) mniej kredytów niż jeszcze wiosną, w efekcie czego pierwszy raz od niepamiętnych czasów spadła liczba obsługiwanych przez nie zobowiązań hipotecznych (więcej ludzi spłaciło kredyt niż zaciągnęło nowy). Na rynku pozostali nabywcy posiadający nadwyżki gotówki – ale i oni przyglądają się rozwojowi sytuacji, a przede wszystkim – rentowności inwestycji. Wprawdzie mieszkania w samym Krakowie zdrożały średnio rok do roku o 13 – 15 procent, ale inflacja w tym samym czasie okazała się być wyższa. A to skłania do poszukiwania innych możliwości ulokowania pieniędzy i studzi popyt na mieszkania.

Ceny mieszkań zapewne nie spadną, ale przy obecnych kosztach materiałów i wykonawstwa inwestycje mieszkaniowe stały się mniej atrakcyjne, a bardziej ryzykowne. Zmienić to może dalszy radykalny wzrost stawek za wynajem. Impulsem doń może być w Krakowie powrót studentów. Pytanie: czy w realiach ogólnej drożyzny i pauperyzacji zaakceptują oni wyraźnie wyższe opłaty.

Maleje liczba kredytów mieszkaniowych

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto