MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chorągwie Jerzego Panka

Ewa Kozakiewicz
Mało znany cykl drzeworytów Jerzego Panka "Chorągwie" miał pierwotnie nazywać się "Sztandary". - Panek po zrobieniu czwartego drzeworytu zmienił zdanie - twierdzi Jan Fejkiel, właściciel Galerii przy ul.

Mało znany cykl drzeworytów Jerzego Panka "Chorągwie" miał pierwotnie nazywać się "Sztandary". - Panek po zrobieniu czwartego drzeworytu zmienił zdanie - twierdzi Jan Fejkiel, właściciel Galerii przy ul. Grodzkiej 65 w Krakowie, gdzie od piątku można oglądać 28 dzieł Panka, spośród 30 powstałych w tym oryginalnym cyklu z lat 1962-65.

Panka inspirowały sztandary, ale i wszystko, co było dobrym pretekstem, aby portretować siebie i innych. - Wszystko bierze początek w autoportrecie i portrecie, tak mawiał artysta - mówi Fejkiel. Na umownej płaszczyźnie chorągwi Jerzy Panek umieszczał oblicza swoje, przyjaciół i dobrych znajomych. Nie chodziło mu o typologię twarzy, lecz o odkrywanie ich indywidualności. Za pomocą kreski, kropki, linii potrafił wiele wyrazić. - Panek dążył do prostoty. Te dzieła to nie schemat. Każda praca, choć ma proste ograniczenia do kilkunastu elementów, jest inna. To analiza formy, ciągłe poszukiwanie - powiedział Fejkiel, prezentując po raz pierwszy scalony cykl "Chorągwi", uznany za życia twórcy za zbyt hermetyczny.

Na targanych jakby na wietrze sztandarach widać wyraźnie ludzkie twarze, gęby, oblicza, facjaty. Łatwo odczytać autoportret samego Panka. To "Chorągiew I" powstała w 1962 roku, jeszcze w mieszkaniu w Prokocimiu, tuż przed przeprowadzką artysty na krakowski Kazimierz. Ten drzeworyt z Pankowym obliczem, stojący w witrynie Galerii, posłużył jako projekt płyty nagrobnej na Cmentarzu Rakowickim, gdzie artysta spoczął w Alei Zasłużonych w 2001 r. Ten wizerunek widnieje na tablicy przy ul. Szerokiej 26, gdzie Panek spędził ostatnie lata życia. "Wódka to cudo" - mawiał mistrz deski i potrafił popijać przez dwa tygodnie.

Kompanów od kieliszka wyniósł na swe sztandary. Nakrapiana skóra, złamany nos, podzelowane oko. Wyharatana z deski gęba, odbita na papierze, przywołuje atmosferę pijackiej meliny. Koloryt życia menela. Czysta Art Brut. "Gielniak jako drzewo. Chorągiew XXII" i "Chorągiew XXIII" są wizerunkami przyjaciela artysty, któremu Panek poświęcił 12 drzeworytów i setkę rysunków. Jest tu również "wytatuowana" twarz Mojżesza, twarz Marii Blumenfeld, pierwszej młodzieńczej miłości grafika, i tajemnicze oblicze kobiety w kwefie.

Wszyscy przedstawieni Pankową kreską, którą opisano na kartach katalogu opracowanego przez prof. Władysława Plutę, a wydanego nakładem Galerii i Goethe Instytutu. Opisy "Chorągwi" są przetłumaczone na język niemiecki. Ma to uzasadnienie, bo Pankową twórczością przejął się jako pierwszy niemiecki wydawca Dieter Burkamp, obecny na wernisażu, który jeszcze za życia artysty udokumentował wszystkie jego prace z lat 1939-1993 w specjalnym dziele. Jego żona, Gisele Burkamp napisała analizę "Chorągwi". To już siódma wystawa Panka w Jan Fejkiel Gallery. Drzeworyty można oglądać tylko do końca miesiąca.

od 7 lat
Wideo

Viki Gabor - 5 Deresza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto