Chrzanowianie od razu zostaną rzuceni na tzw. głęboką wodę, bo przyjdzie im stawić czoła trzeciej drużynie minionych rozgrywek. W dodatku kadra legniczan w letniej przerwie została wzmocniona. Tymczasem w MTS stawiają na wychowanków i młodych zawodników.
– Po ostatnich sparingach atmosfera w drużynie jest bojowa _– rozpoczyna trener MTS Leszek Wójcik. – _Jedziemy do Legnicy z szacunkiem dla przeciwnika, a nie ze strachem w oczach. To jest zasadnicza różnica.
Ostatni mecz kontrolny przed ligą chrzanowianie zagrali w środę u siebie z Bochnią. Trener Wójcik nie obawiał się gry na cztery dni przed ligową potyczką. Jak stwierdził, była to bardziej gra treningowa, w trakcie której drużyna starała się przećwiczyć warianty na ligową premierę. Poza tym był to niżej notowany rywal. Z równymi sobie, a nawet mocniejszymi przeciwnikami chrzanowianie potykali się wcześniej.
W Chrzanowie pojawiło się trzech nowych zawodników. Z Końskich przyszedł 19-letni rozgrywający Adam Janus, z Kielc Wiktor Budziosz (skrzydłowy), a o rok straszy od wspomnianego duetu Daniel Giza (obrotowy) powrócił z Zagłębia Sosnowiec.
Liderem MTS bez wątpienia będzie 31-letni Marcin Skoczylas mający za sobą ekstraklasowy bagaż doświadczeń. Jego uzupełnieniem powinni być Kamil Kirsz i Dariusz Zajdel.
– Jeśli przypomnę, że Kirsz ma 22 lata, a Zajdel jest od niego o dwa lata starszy, to można sobie jasno powiedzieć, że nazywanie naszego zespołu mieszanką rutyny z młodością jest nieco na wyrost _– mówi z uśmiechem trener Wójcik. – _Jednak wobec tego, że większość zawodników to 19-latkowie, to chłopca po „dwudziestce” można nazywać doświadczonym.
W chrzanowskim klubie spore nadzieje wiążą z wychowankami, którzy w poprzednim sezonie walczyli na szczeblu centralnym mistrzostw Polski juniorów. Chodzi m.in. o Patryka Rolę, Jana Orlickiego, Michała Muchę, Michała Dęsoła czy Dawida Skoczylasa. Wprawdzie poznali już trochę smak seniorskiej rywalizacji w II lidze, ale w nowych rozgrywkach powinni występować na parkiecie w większym wymiarze czasu. W każdym razie na to liczy szkoleniowiec.
Leszek Wójcik przyznaje, że młodość potrafi być nieobliczalna, co powinno być jednym z atutów MTS. – Jednak z drugiej strony będę musiał utrzymać zespół w ryzach dyscypliny taktycznej – podkreśla trener MTS. – Poza tym jesteśmy beniaminkiem, więc chcemy zacząć rozgrywki na fali awansu. Dla wielu chłopców I liga będzie nowym doświadczeniem. Chcą się jednak rozwijać, a gra na zapleczu ekstraklasy jest dla nich także okazją do promocji.
Za tydzień, 20 września, MTS zagra u siebie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?