Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: Wojciech Żydzik poprowadził MTS do wygranej w derbach Małopolski nad Bochnią

Jerzy Zaborski
CHRZANÓW. Wojciech Żydzik poprowadził MTS Chrzanów do zwycięstwa w derbach Małopolski II ligi piłkarzy ręcznych.
CHRZANÓW. Wojciech Żydzik poprowadził MTS Chrzanów do zwycięstwa w derbach Małopolski II ligi piłkarzy ręcznych. Fot. Jerzy Zaborski
Wojciech Żydzik był jedną z wiodących postaci MTS Chrzanów, który - w derbach Małopolski II ligi piłkarzy ręcznych - pokonał we własnej hali Bochnię 29:27 (16:14). Chrzanowianie zostali samodzielnymi liderami. Po pierwszej rundzie wyprzedzają o dwa punkty KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i o cztery plasujących się na trzecim miejscu swoich ostatnich rywali.

Rozgrywający był jednym z najskuteczniejszych zawodników MTS, rzucając sześć goli. - Nie było to moje najlepsze spotkanie _– uważa Wojciech Żydzik. - _Wcale nie chodzi o rzucone bramki, bo tych zdobyłem więcej, choćby w Sandomierzu, w meczu przeciwko miejscowej Wiśle, wygranym 26:25, którym rozpoczynaliśmy sezon. Na ocenę końcowego występu zawodnika składa się też gra obronna, czy realizacja założeń taktycznych. Jeśli chodzi o skuteczność, to rzucone bramki są tzw. wisienką na torcie.

We własnej hali czuje się spięty

W derbach Małopolski Wojciech Żydzik powoli się rozkręcał. Przed przerwą rzucił tylko jedną bramkę. - Potem było już lepiej _– cieszy się szczypiornista. - Po przerwie nie tylko bramki, ale i gra mnie ucieszyła. Mówię o tym dlatego, że we własnej hali gra mi się jakoś trudniej niż na wyjazdach. Czy publiczność wywiera na mnie presję? Trudno jednoznacznie powiedzieć. U siebie człowiek stara się grać jak najlepiej, a nie zawsze to wychodzi._

Szukał formy, aż ją znalazł

Wojciech Żydzik po derbach Małopolski żałuje, że pierwsza runda już się skończyła, a w rozgrywkach nastąpi miesięczna przerwa. - Wydaje mi się, że wreszcie złapałem formę, której szukałem od kilku tygodni _– zawodnik jest krytyczny wobec siebie. - _Przeciwko Bochni wyszedłem w podstawowym składzie zajmując miejsce pauzującego ze względów zdrowotnych Tomka Cupisza. Godnie go zastąpiłem. Przed meczem powiedziałem sobie, że jak nie teraz, to kiedy...

Początek sezonu zapowiadał się dla młodego chrzanowianina obiecująco. -_ W pierwszym meczu, w Sandomierzu, zagrałem rewelacyjnie, więc wydawało mi się, że jest to dla mnie optymistyczny prognostyk. Jednak potem było gorzej. Wszystko zmieniły dopiero derby Małopolski _– podkreśla Żydzik.

Awans szansą na kolejny krok w rozwoju sportowej kariery

Zawodnik ma świadomość tego, że w Chrzanowie jest ogromne ciśnienie na awans do I ligi. Dwa lata „banicji” wystarczą po spadku z zaplecza ekstraklasy. - Zawodnicy chcą wrócić tam wrócić, bo mają świadomość, że w I lidze łatwiej się jest wybić. Dotyczy to nie tylko tych doświadczonych, ale także młodzieży coraz śmielej radzącej sobie przecież w seniorskim towarzystwie _– podkreśla Wojciech Żydzik. - Przejście przez pierwszą rundę bez porażki, z kompletem zwycięstw, jest wyczynem na każdym szczeblu rozgrywek, nie tylko w szczypiorniaku. Zdajemy sobie sprawę z tego, że rywale będą teraz hołdowali zasadzie „bij lidera”, a z konkurencją do awansu przyjdzie nam walczyć na wyjazdach. Klasowy zespół, a za taki chcemy uchodzić, podejmuje każde wyzwanie._

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto