MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co pozostało z secesji w Krakowie

EWA KOZAKIEWICZ
Z Wyspiańskim się nie dyskutowało. Artysta miał swoją wizję i był nieustępliwy. Dostojnicy kościelni byli nieugięci i też mieli swoje racje. Tak wybuchł konflikt między duchownymi a artystą, który tworzył wtedy ...

Z Wyspiańskim się nie dyskutowało. Artysta miał swoją wizję i był nieustępliwy. Dostojnicy kościelni byli nieugięci i też mieli swoje racje. Tak wybuchł konflikt między duchownymi a artystą, który tworzył wtedy polichromię w kościele Franciszkanów.

Jednym z jej elementów miał być fryz przedstawiający franciszkańskich ministrantów. Franciszkańskich - znaczy ubogich. Artysta narysował postacie w dziurawych butach i obszarpanych komeżkach. Nie spodobało się to przeorowi klasztoru, bracia zakonni nie chcieli na to przystać. Wyspiański natychmiast zniszczył proponowane przez siebie kartony z rysunkami. Przeor się zdziwił, że artysta tak się pospieszył, że taki "gorączka". Wyspiański zastąpił ten fryz, fryzem lilii, umieszczonym w transepcie i prezbiterium.

Resztę polichromii w kościele Franciszkanów dokończył Tadeusz Popiel. Ale franciszkanie później znów zwrócili się do Stanisława Wyspiańskiego, aby zrobił witraże do świątyni. Widać docenili sztukę twórcy, mimo wcześniejszego konfliktu. Powstał "Bóg Ojciec", dzieło z rozmachem, witraż jakiego wtedy nikt nie zrobił.

- Sztuka Wyspiańskiego ma cechy secesji, ale wyrasta znacznie ponad ten styl - mówi Witold Turdza, kustosz Kamienicy Hipolitów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. - To nieprawda, że wszystko, co pochodzi z końca XIX wieku, jest secesyjne - dodaje.

Oprócz programowego dzieła krakowskiej secesji - budynku Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych (TPSP) i fasady Starego Teatru elementy stylu odnaleźć można tylko w dekoracyjnych detalach witraży i klatek schodowych krakowskich kamienic i ich fasad - twierdzi Turdza. - Linie płyną, są giętkie, kwiaty nasturcji, bratków, lilii i irysów gną się, tak jak wiotkie, eteryczne kobiety z długimi, splątanymi włosami, zaskakują detale asymetrii, wzięte z secesji wiedeńskiej.

Gdzie i w jakim stanie znajdują się detale ze słynnym, charakterystycznym liściem kasztanowca zobaczyć można przy pl. Mariackim 3 na wystawie "Architektura secesyjna w Krakowie". Obrazują to zdjęcia Janusza Podleckiego, który udokumentował nie tylko fragmenty odrestaurowane, ale ginące, które warto ratować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto