MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czeka nas droga jesień

BEATA SYPUŁA
Wiosenne przymrozki nie zapowiadały urodzaju. Jednak tegoroczne zbiory okazały się bardzo dobre. I chociaż dzięki temu mogliśmy spodziewać się spadku cen zbóż i pieczywa, będzie wręcz odwrotnie.

Wiosenne przymrozki nie zapowiadały urodzaju. Jednak tegoroczne zbiory okazały się bardzo dobre. I chociaż dzięki temu mogliśmy spodziewać się spadku cen zbóż i pieczywa, będzie wręcz odwrotnie. A wszystko przez to, że niedobór zbóż w Europie spowodował jego masowy wykup w naszym kraju. W ślad za cenami zboża drożeje mięso, mleko i ich przetwory.

- Ceny są w dużej mierze uzależnione od tego, co dzieje się na zagranicznych rynkach - mówi Julita Szychowska z Federacji Producentów Zbóż. - W Niemczech czy na Węgrzech, na giełdach długoterminowych, ceny sięgnęły 850 złotych za tonę pszenicy. Podobne będą obowiązywać także w Polsce - przewiduje. I właśnie dlatego wielu polskich rolników przetrzymuje ziarno w magazynach, licząc na wyższe ceny. Już w tej chwili młyny płacą 700 złotych za tonę pszenicy - o 35 proc. więcej niż przed rokiem.
Ale rolnicy oczekują, że ta cena jeszcze podskoczy. Na razie na południu kraju (głównie na Dolnym Śląsku) producenci, którym zależy na dobrym zarobku, sprzedają zboże zachodnim sąsiadom, przede wszystkim pokonanym przez suszę Hiszpanom i Niemcom. Ci, którym się nie spieszy, proponują kupującym grudniowe lub styczniowe terminy sprzedaży. Jeszcze gorzej może być za kilka miesięcy, bowiem jeżeli rolnicy sprzedadzą zboże na eksport, może się okazać, że na wiosnę zabraknie zapasów. Dlatego przetwórcy obawiają się, że zimą będą musieli przepłacać kupując polskie zboże od zachodnich sprzedawców.
Podwyżki nie omijają także zbóż paszowych. Za nimi idą w górę ceny mleka, serów i mięsa. Żywiec wieprzowy drożeje w tempie ponad 2 proc. tygodniowo. Rolnicy są zadowoleni ze wzrostu cen tuczników, bo jeszcze wiosną była ona na tyle nieopłacalna, że produkcja stanęła i wieprzowiny na rynku pojawiło się mniej. Malejąca podaż doprowadziła do wzrostu cen. Nie możemy się ratować tanim importem - po wykryciu pryszczycy w Wielkiej Brytanii i wprowadzeniu zakazu importu mięsa z tego kraju wieprzowina podrożała u innych unijnych producentów m.in. w Danii i Holandii.
Choroba spowodowała także lawinowy wzrost zainteresowania polską wołowiną. Mięso zamawiane jest jeszcze zanim znana jest jego jakość i cena. - Znalezienie dużej partii towaru graniczy niemal z cudem - mówi Andrzej Dębowski z Giełdy ROL-PETROL w Łodzi. Kupujący biorą każdą ilość mięsa, jaką uda im się na naszym rynku znaleźć. Tylko w ciągu tygodnia ceny wołowiny wzrosły o około 20 groszy za kilogram. W ślad za dyktatem cenowym producentów, większość zakładów mięsnych także podniosła ceny - średnio o 10 groszy za kilogram w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Wszystko wskazuje więc na to, że czeka nas droga jesień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto