MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa zdobyta

No
Siatkarze Wandy Intro Dajwór rozpoczęli w sobotę II-ligowe rozgrywki. Na początek pojechali do Częstochowy na spotkanie z rezerwami AZS. Zaplecze wicemistrzów Polski nie sprostało podopiecznym Adama Fika, którzy wygrali ...

Siatkarze Wandy Intro Dajwór rozpoczęli w sobotę II-ligowe rozgrywki. Na początek pojechali do Częstochowy na spotkanie z rezerwami AZS. Zaplecze wicemistrzów Polski nie sprostało podopiecznym Adama Fika, którzy wygrali dość pewnie 3:1.

Nowohucki zespół jechał pod Jasną Górę w ciemno, gdyż w tym sezonie PZPS dokonał zmian w czterech grupach II ligi. Poza Okocimskim Brzesko i Wawelem AGH, siatkarze Wandy rywalizować będą z nieznanymi sobie przeciwnikami. Dodatkowo poziom prezentowany przez drużyny juniorskie zawsze jest niewiadomą.

Przeciwko Wandzie wystąpiło dwóch 18-latków, którzy znajdują się w kadrze pierwszej drużyny AZS: Pić i Kordysz. Obaj, podobnie jak ich koledzy, nie mieli wystarczających umiejętności, aby pokonać zgrywający się dopiero zespół z Nowej Huty. Ten pierwszy zaprezentował kilka mocnych zagrywek z wyskoku, które w pewnym fragmencie III seta sprawiły spore trudności Pawłowi Orłowi.

W przekroju jednak całego meczu, nie ulegało wątpliwości, że goście mają wiącej argumentów. Jednak Orzeł do Częstochowy pojechał przeziębiony prosto z łóżka, a Marcin Krakowski ma za sobą zaledwie dwa tygodnie treningów. Wanda ma więc jeszcze spore rezerwy. Tkwią one także w grze zaledwie 18-letniego Macieja Żuchnickiego, który dopiero drugi sezon trenuje siatkówkę. Znakomite warunki fizyczne (204 cm) oraz dobra koordynacja ruchowa każą wiązać z nim duże nadzieje już w tym sezonie. Przeciwko AZS wszedł w trudnym momencie III seta i pozostał na parkiecie już do końca dokładając własną cegiełkę do wspólnego sukcesu siatkarzy Wandy. A to nie jedyny zawodnik młodego pokolenia w drużynie Adama Fika. Na swoją kolej czekają Witold Winiarczyk, Krzysztof Lewkowicz. Sezon zapowiada się jako bardzo trudny. Na pewno i oni będą mieli okazję przekonać trenera do swoich umiejętności. Już w sobotę czeka Wandę kolejny ciężki wyjazd na mecz z Cukrownikiem Lublin.

- Ważne, że rozpoczęliśmy sezon od zwycięstwa - twierdzi Adam Fik. - Jednak forma mojej drużyny pozostawia jeszcze dużo do życzenia. Zespół z Częstochowy popełniał dużo błędów własnych, które pomogły nam w wygranej. Liczę jednak, że z każdym meczem będzie lepiej. Cieszy mnie postawa młodego Maćka Żuchnickiego, którego wejście na parkiet w III secie przy stanie 21:15 dla AZS odmieniło losy seta. Po jego mierzonych zagrywkach (jeden as) złapaliśmy kontakt punktowy z gospodarzami. Pod siatką - jako środkowy - również nie popełniał błędów. Liczę, że z każdym meczem będzie robił widoczne postępy, bo talentu mu nie brakuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papszun ponownie trenerem Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto