Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy dla Przeciszovii jedynym ratunkiem będzie fuzja z Piotrowicami?

Jerzy Zaborski
Z kadry Przeciszovii, która walczyła w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej pozostały strzępy. Rafał Przybyła (z lewej, nr 6) waha się pomiędzy Rajskiem i oświęcimską Unią.
Z kadry Przeciszovii, która walczyła w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej pozostały strzępy. Rafał Przybyła (z lewej, nr 6) waha się pomiędzy Rajskiem i oświęcimską Unią. Fot. Jerzy Zaborski
Przeciszovia po spadku z grupy zachodniej IV ligi ma ogromne kłopoty finansowe. Pod znakiem zapytania stoi jej występ z klasie okręgowej, którą po raz pierwszy poprowadzi oświęcimski podokręg. Dymisję złożył trener Łukasz Płonka.

W poniedziałek Łukasz Płonka poprowadził pierwszy trening, mając do dyspozycji 12 zawodników. – To są jednak piłkarze, którzy – gdy przed rokiem mieliśmy rezerwy – występowali w oświęcimskiej klasie B, mając kłopoty ze zdobywaniem w niej punktów. Trudno, by z powodzeniem walczyli w okręgówce. Z kadry, która walczyła w IV lidze, nikt już nie pozostał, choć w pierwszej wersji odejść chciało najwyżej siedmiu zawodników - zwraca uwagę były już szkoleniowiec przeciszowian.
Teraz Krzysztof Trawkowski, Damian Romanek i Tomasz Całus wybrali ofertę A-klasowego Rajska. Rozdarte serce pomiędzy Rajskiem i oświęcimską Unią ma Rafał Przybyła. Z kolei Szymon Poręba przymierza się do trenowania Piotrowic. Damian Bartula przeniósł się do rodzinnego Podolsza, a Krzysztof Skrobacz z Kamilem Michałkiem obrali kurs na Zator. Wypożyczenia skończyły się Koziołowi (Ryczów) i bramkarzowi Michałowi Oczkowskiemu (Włosienica). Z kolei Bartłomiej Chrapkiewicz szuka klubu w okolicach rodzinnego Czańca.
Trener Płonka do soboty będzie pomagał działaczom w „gaszeniu pożaru”. Podpowiadał też kandydatów na swoich następców. – Być może zarząd popełnił błąd, że nie rozmawiał z zawodnikami zaraz po zakończeniu sezonu, a teraz wszyscy mają inne plany – analizuje Łukasz Płonka. – Oczywiście, że można przeznaczyć jesień na przetrwanie, a zimą uzupełnić kadrę, szukając szansy na utrzymanie, jak to było dwa lata temu w przypadku Alwerni. Do realizacji takiego zadanie potrzebna jest wielka determinacja.
Trener Płonka do soboty (20 sierpnia) będzie pomagał działaczom w „gaszeniu pożaru”. Potem wyjeżdża na urlop. Kto przejmie jego obowiązki? Jaki będzie los Przeciszovii, która w ostatnich latach pięła się w piłkarskiej hierarchii, będąc wizytówką oświęcimskiego podokręgu? Na te pytania trudno dzisiaj jednoznacznie odpowiedzieć. – Tak to już jest, że łatwo się pracuje i działa, kiedy są sukcesy – Łukasz Płonka przypomniał starą sportową maksymę. – Gorzej, kiedy trzeba zatrzymać klub, że nie staczał się po równi pochyłej.
Być może dojdzie do fuzji klubów w gminie Przeciszów, czyli Przeciszovii z Piotrowicami. Dla działaczy to jest na razie temat do przemyśleń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto