Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy musi dojść do tragedii, żeby załatwić problem sypiącej się kamienicy w centrum Oświęcimia? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Monika Pawłowska
Oświęcimianie z niedowierzaniem obserwują bezsilność urzędników wobec właścicieli sypiącej się kamienicy nieopodal Pl. Kościuszki. Czy musi kogoś zabić, żeby można było rozebrać kamienicę nie oglądając się na właścicieli? - pytają. Właściciele mają związane ręce, nic nie mogą zrobić również urzędnicy. Władny jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, ale ten, póki co milczy.

Ze ścian kamienicy na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego, Sienkiewicza i Solskiego (w obiegowej opinii oświęcimian – kamienica przy Pl. Kościuszki), która od roku stoi opustoszała, wczoraj wieczorem odpadły kawałki elewacji. Ulica Sienkiewicza została wyłączona z ruchu, podobnie jak chodniki biegnące tuż przy niej.

Na początku lutego ub. roku sytuacja była podobna

Dziś rano do zabezpieczenia kamienicy przystąpili strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Na miejscu zjawił się również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.

O wydarzeniach ostatnich godzin nic nie wie pełnomocnik właścicieli kamienicy. - Nikt się ze mną nie kontaktował - mówi adwokat Paweł Król. - Dziękuję za sygnał, zaraz rozeznam sytuację – dodaje.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Oświęcimiu nie informuje także władz miasta o stanie kamienicy stojącej w centrum miasta, przy głównej ulicy.
- Pomimo wykonanych zabezpieczeń w ubiegłym roku, zagrożenie nie zostało w pełni zlikwidowane, dlatego w piśmie z 30 października ub. Zwróciliśmy się do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Oświęcimiu z prośbą o podjęcie ponownych działań – informuje Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia. - W związku z brakiem widocznych działań ze strony PINB i braku odpowiedzi na pismo, prośbę ponowiliśmy 15 stycznia. Jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi – dodaje.

O tragicznym stanie kamienicy pisaliśmy również w połowie lutego

Oburzony jest również starosta oświęcimski Zbigniew Starzec. - Jestem wściekły, że przez rok inspektor Samolewicz nie zrobił nic – wyznaje starosta Starzec. - Niestety nie mamy wpływu na jego decyzje, bo choć w nazwie ma powiatowy, to jednak nie jest pracownikiem starostwa – dodaje.

Jak przekonuje, najgorsze w tej historii jest to, że właściciele chcą remontować budynek, ale na to musi być zgoda wszystkich współwłaścicieli.
- Sprawa o zniesienie współwłasności została zawieszona w sądzie, do czasu, aż ujawnią się spadkobiercy żydowskiego pochodzenia – wyjaśnia adwokat Paweł Król. - Moi klienci zabezpieczyli kamienicę, jak nakazał w ubiegłym roku Powiatowy Nadzór Budowlany – dodaje.

Sprawą prywatnej kamienicy, zgodnie z kompetencją zajmuje się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. To on wydał polecenie o zamknięciu drogi jego zarządcy, czyli Starostwu Powiatowemu. Miasto barierkami ogrodziło chodnik przed kamienicą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto