Czytaj także: Kraków: schody przy ul. Wielopole zawalone, efekty śledztwa za tydzień
Marszałek wypowiedział im umowy najmu, bo jak przekonywał, stawki płacone przez nich są za małe. Liczył, że kolejni handlowcy będą gotowi zapłacić nawet kilka razy więcej. Tymczasem Chwierut z wypowiedzenia umów najmu się wycofał.
Od czasu, gdy kupcom wypowiedziano umowy, minęły już ponad dwa lata. Handlowcy w większości zostali jednak na swoich miejscach, a sprawa trafiła do sądu.
Marszałek twierdzi, że w tym okresie kupcy nie płacili czynszu tylko tzw. odszkodowanie za nielegalne zajmowanie lokali. Przekonuje, że gdyby płacili czynsz, to opłacaliby również VAT, a skoro nie było umowy, to stawka była bez podatku. Dodaje, że gdy po porozumieniu Chwieruta z kupcami, obowiązywać będą umowy na starych zasadach, to gmina z własnej kieszeni będzie musiała zapłacić do Urzędu Skarbowego ten zaległy VAT i to z odsetkami.
- Z budżetu miasta trzeba będzie wydać około 140 tysięcy złotych - wylicza Janusz Marszałek.
Właśnie dlatego sprawę skierował do Najwyższej Izby Kontroli oraz Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie. Domaga się przeprowadzenia kontroli w oświęcimskim magistracie i Zarządzie Budynków Mieszkalnych.
Marszałek mówi, że Chwierut spełnia teraz swoje przedwyborcze obietnice kosztem gminy.
Sugeruje nawet, że nowy prezydent dąży do sprzedaży lokali na Śniadeckiego obecnym kupcom po preferencyjnych cenach. - Trudno nazwać działanie Janusza Chwieruta w tej sprawie postępowaniem w interesie miasta i mieszkańców - mówi Janusz Marszałek. - Świadome i celowe dążenie do sprzedaży kolejnych lokali użytkowych w bardzo dobrej lokalizacji nie w przetargu, budzi podejrzenie działań o charakterze korupcyjnym.
Jak informuje Mirosław Legutko, rzecznik Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie, sprawa została przekazana do wydziału kontroli. - Sprawdzimy ten wątek przy najbliższej kompleksowej kontroli, która będzie w 2012 roku - dodaje.
O wyniki ewentualnej kontroli oświęcimski magistrat jest spokojny. Jak przekonują w Urzędzie Miasta, nic nie stanie się wbrew prawu. Na razie podpisane zostały jedynie porozumienia z kupcami lokali przy ul. Śniadeckiego.
- Jest to pierwszy krok do zawarcia ugody sądowej - mówi Katarzyna Kwiecień, rzecznik Urzędu Miasta. - Sąd Okręgowy rozpatrując sprawę weźmie pod uwagę wolę stron zawartą w porozumieniu i na pewno rozstrzygnie ją zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa.
Sprawa pasażu ciągnie się 2 lata
W maju 2009 roku Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia, wypowiedział umowy najmu lokali kupcom w pasażu przy ulicy Śniadeckiego. Jak twierdził, stawki czynszu były zbyt niskie, a chętnych na wynajem za cenę nawet 100 zł za metr kwadratowych nie brakowało. Kupcy, uznając wypowiedzenie za bezzasadne, nie opuścili zajmowanych lokali i czekają na wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie. Konflikt przez lata narastał. Zainteresowanych wynajęciem lokali nie było. Dopiero niedawno znalazł się chętny, który zamierza wydzierżawić jeden z opuszczonych sklepów.
Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek
"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?