Dać coś ciekawego

Z końcem października minął termin zgłoszeń do przyszłorocznego sezonu żużlowego. Jedyna w Krakowie sekcja żużlowa Wandy zgłosiła swoją drużynę do rozgrywek drugiej ligi. Udział w nich jednak kosztuje - szacuje się, że aby skromnie przejeździć cały sezon potrzeba około 200 tys. zł - a nowohucki klub do majętnych nie należy.

- Długo analizowaliśmy nasze możliwości i doszliśmy do wniosku, że stać nas na udział w lidze - mówi prezes Wandy Józef Ciesielski - Mamy już pewne środki, dzięki którym możemy opłacić część potrzeb, ale niestety, nie wszystkie. Dlatego cały czas szukamy darczyńców gotowych wspomóc krakowski żużel. Rozmowy oczywiście nie są łatwe, bo trudno oczekiwać, że od razu ktoś wyciągnie pieniądze, ale widzę, iż spotykamy się z coraz większym zrozumieniem. Najpoważniejszym problemem są motocykle i części zamienne oraz właściwe przygotowanie toru. Właśnie to pochłania najwięcej środków, bo wobec zawodników na pewno nie będziemy podejmować żadnych zobowiązań na wyrost.

- Mówi pan o potrzebach drużyny, ale muszą być też kibice, którzy gotowi byliby wydać kilka złotych na bilet, lecz oni także mają swoje wymagania, które wypadałoby spełnić.

- O tym także myślimy, bo przecież wiemy, że widzowie też mogą przysporzyć dochodu. Wystąpiliśmy już do Urzędu Miasta z wnioskiem o dofinansowanie inwestycji, jaką zamierzamy przeprowadzić na naszym stadionie. Chodzi nie tylko o remont toru, ale również renowację trybun. Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy ich przyciągnąć świetnymi wynikami, gdyż nie stać nas na zbudowanie bardzo mocnego zespołu. Dlatego chcielibyśmy stworzyć im warunki do odpowiedniego oglądania spotkań, które byłyby formą pewnego widowiska, a nie tylko samym oglądaniem walki na torze. Wbrew pozorom w Krakowie i okolicy nie brakuje sympatyków żużla, są nawet tacy, którzy jeżdżą do innych miast. Trzeba im tylko zaoferować coś ciekawego.

- Nie sposób nie zapytać, o to kto będzie reprezentował Wandę w lidze. Przecież w drużynie nie ma aktualnie żadnych zawodników.

- Negocjujemy właśnie z ZKŻ Zielona Góra, który gotowy jest wypożyczyć kilku zawodników. Przypuszczalnie do podobnego porozumienia dojdziemy z RKM Rybnik. Być może powrócą byli nasi zawodnicy, jak choćby Janusz Ślączka czy wychowanek Wandy, Dariusz Fijałkowski.