Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat w oświęcimskim MOPS-ie: "Chu... załatwiliście nam święta"

Monika Pawłowska
Dyrektor MOPS Halina Waligóra przy feralnym okienku
Dyrektor MOPS Halina Waligóra przy feralnym okienku Monika Pawłowska
Dantejskie sceny rozegrały się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Oświęcimiu. Pijana Romka próbowała pobrać z kasy zasiłek. Kiedy pracownica ośrodka, ze względu na jej stan, odmówiła wypłaty pieniędzy, do akcji wkroczył jeden z kompanów kobiety. Poturbował pracownika MOPS-u, a także groził śmiercią wezwanym na pomoc strażnikom miejskim.

Halina Waligóra, dyrektor MOPS w Oświęcimiu, przyznaje, że dotąd nigdy nie doszło do podobnego incydentu. - Były co prawda słowne ataki, ale rękoczyny się nie zdarzały - podkreśla pani dyrektor.

Czytaj także: Rodzina krakowskiego gangstera dostanie odszkodowanie

MOPS w Oświęcimiu, ul. Sobieskiego 15 b. Dochodzi południe. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta narodowości romskiej wchodzą do budynku. Z daleka czuć od nich alkohol. Kobieta ledwo stoi na nogach. Jej kompani doprowadzają ją do okienka kasy. Romka żąda wypłacenia jej zasiłku. Kasjerka kategorycznie odmawia. W tym momencie klientka MOPS zatacza się i uderza głową o blat okienka, rozbijając łuk brwiowy. Jej znajomy 34-letni Rafał P. wpada w furię.

- Zaczął krzyczeć "Wy chu... załatwiliście nam święta" - relacjonuje dyrektorka MOPS. W tym momencie do grupy Romów wychodzi terapeuta od uzależnień alkoholowych. Próbuje uspokoić 34-latka. Ten jednak nie daje za wygraną. Rzuca się na pracownika ośrodka. Bije go i kopie po całym ciele. Zaczyna też dusić. Na miejsce natychmiast przybywa straż miejska. Funkcjonariusze starają się uspokoić agresywnego mężczyznę. Rafał P. z pięściami rzuca się na strażnika. Krzyczy, że ich pozabija.

- Miarka się przebrała - mówi Piotr Ichniowski, komendant Straży Miejskiej w Oświęcimiu. - Mężczyzna został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Następnie przejęła go policja. Romowi może grozić nawet pięć lat więzienia.

Są zagrożeni

Halina Waligóra, dyrektor MOPS w Oświęcimiu, przyznaje, że jej pracownicy są narażeni na ataki.
Kilka lat temu podopieczny MOPS uwięził w swym mieszkaniu pracownika socjalnego. Była nim kobieta w piątym miesiącu ciąży. Szaleniec napadł na nią, przewrócił ją na podłogę, po czym usiadł okrakiem na swej ofierze. Groził, że ją zabije. Kobieta cudem oswobodziła się i uciekła. Na szczęście jej dziecko na tym traumatycznym przeżyciu nie ucierpiało.

- Sama podczas wywiadu środowiskowego, pukając do drzwi pewnego mężczyzny, omal nie dostałam siekierą - mówi Waligóra.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramat w oświęcimskim MOPS-ie: "Chu... załatwiliście nam święta" - Oświęcim Nasze Miasto

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto