Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drony, ekopatrole oraz aplikacja ekointerwencja na tropie trucicieli. Nie wszystkie gminy stać jednak na ściganie ekoprzestępców [ZDJĘCIA]

Wyłapywanie trucicieli ma być łatwiejsze, dzięki aplikacji  ekointerwencja
Wyłapywanie trucicieli ma być łatwiejsze, dzięki aplikacji ekointerwencja Arch. GK
Wyłapywanie trucicieli ma być łatwiejsze. W teorii. Urząd Marszałkowski uruchomił aplikację ekointerwencja, dzięki której można zgłosić uciążliwego truciciela lub potwierdzić już zarejestrowane zgłoszenie. Zgłoszenie zostanie przesłane automatycznie do gminy, która ma przeprowadzić kontrolę interwencyjną. Inicjatywa słuszna, pytanie tylko, czy możliwa do zrealizowania i kogo na nią stać? Okazuje się, że nie wszystkie gminy są "zachwycone" dodatkowymi zadaniami. M.in. gmina Oświęcim zaskarżyła decyzję. Dziś rano (4 stycznia 2020r.) na wirtualnej mapie było m.in. 18 aktywnych zgłoszeń w gminie Chełmek, w Wadowicach - 13, w Olkuszu 5, dwa w Oświęcimiu i aż 100 w Chrzanowie. I cały czas przybywało.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Idea w ochronę środowiska na wyciągnięcie ręki

Szybkie i łatwe zgłoszenie naruszenia przepisów w zakresie ochrony środowiska, w tym spalania odpadów, możliwość podglądu zgłoszenia – to tylko niektóre z możliwości, jakie daje darmowa aplikacja „Ekointerwencja”. Została przygotowana na zlecenie Samorządu Województwa Małopolskiego.

- Małopolska aplikacja, jest odpowiedzią na zapotrzebowanie mieszkańców regionu, którzy mówią „dość” zatruwaniu środowiska w swojej najbliższej okolicy

- przekonuje wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz. - Województwo Małopolskie uruchomiło na stronie powietrze.malopolska.pl, formularz ekointerwencji. Można tam zgłaszać przypadki łamania przepisów środowiskowych - dodaje.

Za pomocą aplikacji można zgłaszać m.in. podejrzenie spalania odpadów, używanie urządzeń niezgodnych z wymaganiami uchwały antysmogowej, nielegalne wysypiska śmieci czy wypuszczanie ścieków do środowiska (np. do rzeki, rowu, pola). Najwięcej sygnałów dotyczy spalania odpadów w gospodarstwach domowych.

- Mam nadzieję, że po pół roku wszyscy zobaczymy, a przede wszystkim odczujemy efekty ekointerwencji

- mówi Marcin Kręźlewicz z Chełmeckiego Alarmu Smogowego. - Choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie wymagania gminy będą mogły spełnić - dodaje.

Nie ma ludzi i pieniędzy do badania próbek popiołu z palenisk

Dzięki aplikacji można zgłosić uciążliwego truciciela lub potwierdzić już zarejestrowane zgłoszenie. Zgłoszenie zostanie przesłane automatycznie do gminy odpowiedzialnej za przeprowadzenie kontroli interwencyjnej. Taka kontrola musi zostać przeprowadzona do 12 godzin od zgłoszenia. Co 10 kontrola musi zakończyć się pobraniem próbki popiołu z paleniska i przesłaniem jej do analizy laboratoryjnej.

- Nie jesteśmy w stanie prowadzić 24-godzinnego dyżury siedem dni w tygodniu

- wyznaje Mirosław Smolarek, wójt gminy Oświęcim. Gmina zaskarżyła decyzję. - Nie jesteśmy w stanie prowadzić 24-godzinnego dyżury siedem dni w tygodniu. To dla nas dodatkowe zadanie, którego nie możemy zrealizować bez dodatkowych etatów i pieniędzy - tłumaczy.

Jak mówi, urzędnicy w godzinach pracy od czasu do czasu pobierają próbki z palenisk, za zbadanie których gmina płaci kilkaset złotych. W kilku przypadkach skierowała zawiadomienie o łamaniu prawa na policję.

W chrzanowskim drony nad domami i ekopatrole

W tym sezonie grzewczym na terenie gmin Chrzanów, Trzebinia i Libiąż, ok. 250 nieruchomości zostało poddanych kontroli z wykorzystaniem specjalistycznego drona. Ekopatrole sprawdziły, czym mieszkańcy palą w piecach.

- W kilku przypadkach wydawało się, że muszą być w piecach spalane odpady. Po przeprowadzeniu kontroli dronem były nieznacznie przekroczone normy

- mówi Arkadiusz Pypłacz, przewodniczący zarządu Związku Międzygminnego „Gospodarka Komunalna” w Chrzanowie. - Bardzo śmierdzący dym wydobywał się z jednego z domów w Bolęcinie. Po zaglądnięciu do kotłowni okazało się, że nie ma tam żadnych odpadów tylko węgiel. Pan pokazywali dowód, że kupili go w lokalnym składzie – dodaje.

W trakcie jednego dnia sprawdzanych jest ok. 50 nieruchomości. Pomimo braku wykrycia nieprawidłowości, takie działania przynoszą pozytywny efekt. Ale nawet w tej gminie nie poradzą sobie, jak zgłoszeń będzie więcej.

W małych gminach otwarcie mówią, że nie będą realizować postawionych przed nimi zadań. Nie z lenistwa a z braku możliwości. - Musielibyśmy mieć kilku dodatkowych ludzi i wiele pieniędzy na badania próbek - wyjaśniają.

FLESZ - Co zdrożeje w 2021 roku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto