Dziś Wisła Can-Pack zagra w Lesznie

1963-1966, 1968-1971, 19751977, 1979-1981, 1984-1985, 1988, 2006-2007 - to lata w których koszykarki "Białej Gwiazdy" sięgały po tytuły mistrzyń Polski. Tych sukcesów uzbierało się już dziewiętnaście, czyli zdecydowanie najwięcej w historii rodzimego, żeńskiego basketu klubowego. A dziś - wyjazdowym meczem z Tęczą Duda Leszno (początek o godz. 16)

- Wisła Can-Pack rozpocznie batalię o jubileuszowe dla siebie mistrzostwo Polski; dwudzieste. Trzymajmy więc kciuki za krakowski zespół. Potrzebuje on bowiem nie tylko oklasków, ale też życzliwości i pewnej dozy wyrozumiałości. Nie bez znaczenia jest też spojrzenie krytyczne, ale uczciwe w zamiarach, a nie na zasadzie przysłowiowego czepiania się. Pamiętajmy także, że po dwuletniej "erze" Elmedina Omanicia nastał czas trenera Tomasza Herkta. Czyli obok zmian personalnych wśród zawodniczek, dokonuje się także zmiana postrzegania basketu przez wiślacki zespół. A to zawsze trochę trwa...
Niedzielna przegrana z Lotosem w meczu o Superpuchar pokazała, że aktualnie "Białej Gwieździe" najbardziej potrzeba właśnie czasu. - Nie jesteśmy jeszcze zgrane. Szczególnie dotyczy to reszty zespołu w relacjach z Dupree i Fernandez, a w mniejszym stopniu z Kobryn i Pałką - zauważyła Jelena Skerović. I trudno się nie zgodzić z wiślacką rozgrywającą. Choć z drugiej strony takiego akurat problemu spodziewano się i nikt przy ul. Reymonta nie panikuje. Ponadto trener Tomasz Herkt nie ma wątpliwości: - Nie ma innego wyjścia, czas musi pracować na naszą korzyść! Bo też określone bolączki zostały przez nas przyjęte z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. Ponadto tworzymy
zespół w pełnym tego słowa znaczeniu i to też będzie naszą niebagatelną siłą. Choć w dzisiejszym, leszczyńskim meczu krakowianki znowu nie zagrają z Anną DeForge w składzie. Albowiem kiedy wiślaczki wybiegną na parkiet, to Amerykanka ma dopiero lądować na polskiej ziemi. Czyli pierwszy trening z zespołem odbędzie w czwartek. A w sobotę winna już wystąpić w ligowej potyczce, akurat podwawelskiej z AZS Gorzów Wielkopolski. Jednakże obojętne, czy z DeForge w składzie, czy też bez niej, obrończynie mistrzowskiego berła będą teraz zdecydowanymi faworytkami leszczyńskiej potyczki. I w zasadzie ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której Wisła CanPack schodzi dziś na tarczy z parkietu w Lesznie! Ponadto za krakowiankami przemawia także najnowsza historia ich meczów inaugurujących ligowe sezony. Ostatni raz bowiem wiślaczki przegrały w pierwszej kolejce w październiku 2002 roku, ulegając w Pabianicach tamtejszej Polfie 58:87. I niech tak już zostanie! Na koniec jeszcze raz przypominamy wiślacką trzynastkę, która w rozpoczynającym się sezonie ma powalczyć o mistrzostwo Polski, krajowy Puchar oraz dojść przynajmniej do ćwierćfinału Euroligi. Nr 4 - Candice DUPREE (USA), skrzydłowa/środkowa, 23 lata, 188 cm wzrostu. Nr 5 - Jelena SKEROVIĆ (Czarnogóra), rozgrywająca, 26 lat, 172 cm wzrostu. Nr 6 - Monika KRAWIEC, obrońca/rozgrywająca, 23 lata, 173 cm wzrostu. Nr 7 - Agata GAJDA, obrońca, 27 lat, 174 cm wzrostu. Nr 8 - Marta FERNANDEZ (Hiszpania), skrzydłowa/obrońca, 26 lat, 178 cm wzrostu. Nr 9 - Anna WIELEBNOWSKA, skrzydłowa/środkowa, 29 lat, 188 cm wzrostu. Nr 10 - Anna DEFORGE (USA), obrońca/rozgrywająca, 31 lat, 178 cm wzrostu. Nr 11 - Ewelina KOBRYN, środkowa, 25 lat, 193 cm wzrostu. Nr 12 - Agnieszka PAŁKA, środkowa/skrzydłowa, 25 lat, 195 cm wzrostu. Nr 13 - Magdalena RADWAN, obrońca, 25 lat, 180 cm wzrostu. Nr14-NataliaTRAFIMAWA (Białoruś), skrzydłowa, 28 lat, 186 cm wzrostu. Nr 15 - Dorota GBURCZYK, skrzydłowa, 28 lat, 187 cm wzrostu. Nr 16 - Agnieszka FIKIEL, środkowa/skrzydłowa, 20 lat, 193 cm wzrostu. Opiekunowie zespołu Tomasz HERKT - trener. Wojciech DOWNAR-ZAPOLSKI - asystent trenera. Jacek WILCZYŃSKI - specjalista odnowy biologicznej. Jerzy WŁODARCZYK - trener od przygotowania lekkoatletycznego i ogólnego. Piotr DUNIN-SULIGOSTOWSKI - kierownik sekcji. Robert STRUPIECHOWSKI - kierownik drużyny. Jerzy ZAJĄC - lekarz drużyny. Dodajmy jeszcze, że w piątek rozstrzygnie się przyszłość zespołu MTK Pabianice.