MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga żużlowa: Unia wygrywa w zaległym meczu

ROMAN KIEROŃSKI
Jeden z kluczowych biegów. Na prowadzeniu Tomasz Gollob przed Jackiem Rempałą FOT. ROMAN KIEROŃSKI
Jeden z kluczowych biegów. Na prowadzeniu Tomasz Gollob przed Jackiem Rempałą FOT. ROMAN KIEROŃSKI
Zielponogórzanie chcieli ten mecz wygrać, a w najgorszym wypadku obronić punkt bonusowy. Tarnowianie mający"nóż na gardle" po prostu musieli. Niesamowicie zmobilizowani, waleczni dopięli swego.

Zielponogórzanie chcieli ten mecz wygrać, a w najgorszym wypadku obronić punkt bonusowy. Tarnowianie mający"nóż na gardle" po prostu musieli. Niesamowicie zmobilizowani, waleczni dopięli swego. Wygrana nie przyszła jednak łatwo.

Goście także wysoko postawili poprzeczkę. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań tarnowianie byli nareszcie drużyną bardziej wyrównaną i w końcowym sukcesie mniejszy lub większy udział miał każdy zawodnik, także mający mniejszy punktowy dorobek, ale walczący o każdy punkt tarnowscy juniorzy.
Po ich biegu zakończonym remisem - przegrali z Zengotą, w drugim klasę pokazał Tomasz Gollob, a pierwszy cenny i jak się okazało nie ostatni punkt zdobył najstarszy z Rempałów - Jacek. Gospodarze objęli prowadzenie, którego jak się okazało, nie oddali już do końca. Wcześniej kibice obejrzeli kilka fantastycznych pojedynków. Najpierw Janusz Kołodziej z czwartego miejsca pokonał na dystansie wszystkich rywali, a przedsmak tego co potrafi dał Jacek Gollob odbierając punkt Lindgrenowi.
Popis jazdy dla drużyny dał w siódmym wyścigu. Współpracując na torze z Jackiem Rempałą wygrali podwójnie z Protasiewiczem i Zengotą i w tym momencie straty z Zielonej Góry zostały na krótko odrobionie. Żużlowców "Jaskółek" nie zdeprymowało nawet wykluczenie za dotknięcie taśmy Rune Holty. Tylko na krótko pozwolili rywalom na powrót do marzeń o wygranej. Jeszcze po dwunastu wyścigach goście przegrywali tylko różnicą czterech punktów i liczyli co najmniej na bonus. W następnym Gollobowie w stylu z najlepszych lat pokazali plecy Protasiewiczowi i Iversenowi. Po remisowym czternastym postarali się o replay w ostatnim. Nie dali szans Walaskowi i raz jeszcze Iverxsenowi. Ku olbrzymiej radości kibiców tarnowianie mogli wykonać honorową rundę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto