Spotkaliśmy się z głosami, że koszykarki Wisły Can-Pack liżą teraz rany po środowym 53:80 z Jekaterynburgiem w drugiej kolejce fazy grupowej Euroligi. Owszem, przegrana to dotkliwa, która jednak nie powinna mieć wpływu na dalsze losy "Białej Gwiazdy" w tym sezonie. Cóż, aktualnie rosyjski zespół jest poza zasięgiem możliwości mistrzyń Polski. Także ze względów na swoją... paszportową siłę przebicia. Sprytnie bowiem udało się obejść przepis mówiący, że w zespole mogą występować tylko dwie koszykarki spoza Europy.
A przecież w ekipie UMMC mamy dwie Amerykanki i trzy Australijki. Z tym, że Nolan (USA) i Taylor (Australia) mają także paszport rosyjski, a Batković (Australia) również paszport chorwacki. Dla porównania - od lat grająca w Polsce i wiążąca przyszłość z naszym krajem Białorusinka Natalia Trafimawa ciągle czeka na otrzymanie także polskiego obywatelstwa... Dodajmy, że już kiedyś Jekaterynburg został wycofany z Euroligi. Kiedy dwóm Amerykankom ekspresowo przyznano paszporty... gruzińskie. Widać jednak nauka nie poszła w las, tylko sprytu jakby więcej. Wracając zaś do środowej potyczki, to w trakcie gry urazu nogi doznała Marta Fernandez. Okazuje się, że jest to skęcenie stawu skokowego. - Trudno powiedzieć, jak szybko Marta dojdzie do siebie - mówi trener Tomasz Herkt. - Na pewno jednak nie będziemy niepotrzebnie ryzykować. Czyli w sobotnim meczu z AZS Jelenia Góra raczej nie wystawię jej do gry.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
