Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Mistrzowie Polski mieli mocny początek. Po dwójkowej akcji prowadzenie dał im Christian Mroczkowski. 63 sekundy później Jean Dupuy niesygnalizowanym strzałem z bulika zaskoczył Clarke’a Saundersa i trener oświęcimian musiał wziąć czas, żeby udzielić swoim podopiecznym cennych wskazówek.
Poskutkowało, bo 58 sekund po utracie drugiej bramki przyjezdni zdobyli kontaktowe trafienie; Sebastianowi Kowalówce pozostało dopełnienie formalności po zagraniu wzdłuż bramki od Luki Kalana.
Na kolejne trafienia trzeba było czekać do trzeciej odsłony. Pierwsi zadali je tyszanie, odzyskując dwubramkowe prowadzenie. Jednak nie udało im się zabić ducha walki w ekipie gości.
Po szybkiej akcji Teddy Da Costa ponownie dał przyjezdnym kontaktowe trafienie, a po przytomnym podaniu Łukasza Krzemienia gola na wagę remisu zdobył Damian Piotrowicz.
Hokej to gra błędów, a skoro Jean Dupuy dostrzegł między bulikami mającego sporo swobody Jarosława Rzeszutkę, ten trafił dla mistrzów Polski po raz czwarty. To jednak nie oznaczało końca emocji, bo oświęcimianie po raz kolejny wyrównali stan pojedynku, a w ostatnich dwóch minutach regulaminowego czasu stanęli przed szansą przechylenia szali na swoją stronę, bo karę zarobił Christian Mroczkowski.
Nie udało się zdobyć gola, więc oświęcimianie zdobyli punkt za remis w regulaminowym czasie, a o dodatkowy musieli walczyć w dogrywce. W jej ostatniej akcji słupek uratował tyszan od utraty gola, który zakończyłby dogrywkę. Zatem o końcowym wyniku zdecydowały rzuty karne. W nich to tyszanie postawili pieczęć na zwycięstwie.
- Strzelając gola w końcówce regulaminowego czasu, nie możemy w łatwy sposób, kilka minut później, dać sobie wbić bramki, doprowadzającej do dogrywki – żałował Krzysztof Majkowski, szkoleniowiec tyszan.
- Jak nam się grało pod wodzą nowego szkoleniowca? Przede wszystkim nabraliśmy tempa dzięki krótkim zmianom, czego wcześniej w naszej grze nie było. Niech punkt zdobyty w Tychach, w hali mistrza Polski, będzie dla nas nową nadzieją – analizował po meczu napastnik oświęcimian Damian Piotrowicz.
GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 5:4 po karnych (2:1, 0:0, 2:3, dog. 0:0), karne: 1:0
Bramki: 1:0 Mroczkowski – Szczechura 8, 2:0 Dupuy – Bizacki – Seed 10, 2:1 S. Kowalówka – Kalan – Koblar 10, 3:1 Mroczkowski – Szczechura 42, 3:2 Da Costa – Glenn – Oriechin 44, 3:3 Piotrowicz – Krzemień 46, 4:3 Rzeszutko – Dupuy 53, 4:4 Luża – Da Costa 57, 5:4 Dupuy 65, decydujący rzut karny.
GKS Tychy: Murray – Kotlorz, Havlik; Wronka, Komorski, Gościński – Bizacki, Seed; Marzec, Rzeszutko, Dupuy – Pociecha, Ciura; Mroczkowski, Cichy, Szczechura – Kogut, Krzyżek; Jeziorski, Galant, Witecki.
Re-Plast Unia: Saunders – Zatko, Luża; Koblar Kalan, S. Kowalówka – Glenn, Bezuszka; Malicki, Trandin, Sherbatow – P. Noworyta, M. Noworyta; Oriechin, Da Costa, Garszyn – Piotrowicz, Krzemień, Przygodzki.
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek (Bytom), Sebastian Kryś (Katowice). Kary: 6 – 2 min. Widzów: Mecz bez publiczności.
Inne mecze:
Ciarko STS Sanok – Comarch Cracovia 2:4, Stoczniowiec Gdańsk – JKH GKS Jastrzębie 1:5, Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 2:7. Mecz: Tauron Podhale Nowy Targ – Energa Toruń – przełożony ze względu na podejrzenie zakażenia koronawirusem u jednego z nowotarżan.
- W Oświęcimiu 60 lat temu powstała Spółdzielnia Mieszkaniowa "Budowlanka"
- TOP 10 największych pracodawców w powiecie oświęcimskim
- Park Miejski w Brzeszczach będzie jak nowy. Inwestycja ma kosztować około 12 mln zł
- Czego oświęcimianie pozbywają się za darmo na OLX? Niektóre rzeczy was zaskoczą
- Psy ze schroniska na Kamieńcu czekają na adopcję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?