Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Oświęcim: zapomogi po 6 tysięcy zł to zwykła fikcja

Ewelina Żebrak
Maria Kosowska miała w domu ponad 1,5 metra wody. Teraz na ścianach pojawił się grzyb.  Domu nie zamierza jednak opuszczać
Maria Kosowska miała w domu ponad 1,5 metra wody. Teraz na ścianach pojawił się grzyb. Domu nie zamierza jednak opuszczać Ewelina Żebrak
Mimo że od powodzi minął już miesiąc, mieszkańcy zalanych miejscowości nadal walczą ze skutkami żywiołu. Obiecane przez rząd zasiłki powodziowe nie wszystkim zostały wypłacone. Wybrani dostają zwykle po 2 lub 3 tys. zł.

- Zalało mi cały dom, więc o wsparcie poprosiłam pomoc społeczną - mówi Maria Kosowska, mieszkanka Dworów. - Myślałam, że dostanę sześć tysięcy złotych, bo tak obiecywał rząd. Dostałam połowę z tego, ale to i tak po wielkich bojach. Wypytywano mnie nawet o wysokość zarobków - żali się pani Maria.

Tymczasem wysokość zarobków nie ma wpływu na zasiłek powodziowy. Przekazywany poszkodowanym za pośrednictwem GOPS-u nie jest odszkodowaniem za poniesione straty. Ma jedynie pomóc ludziom w odtworzeniu zniszczonego gospodarstwa domowego.

- Pytamy o dochody, bo taki jest wymóg ustawy o pomocy społecznej. Nie chcemy, aby ludzie poszkodowani dodatkowo musieli składać zaświadczenia o wysokości zarobków. Opieramy się na słownej deklaracji - mówi Halina Waligóra, kierowniczka MOPS w Oświęcimiu.

Ludzie, którzy ucierpieli na skutek powodzi, dzięki tym pieniądzom mogą kupić np. kuchnię, lodówkę czy podstawowe sprzęty niezbędne do tego, żeby normalnie funkcjonować. W gminie Oświęcim wysokość tego zasiłku zależy od wielkości poniesionych strat.

- O tym ile ktoś dostanie pieniędzy decyduje komisja - mówi Halina Waligóra. - Ustalono, że maksymalną kwotę, czyli 6 tysięcy złotych, otrzymają ci, którzy stracili dach nad głową. Ci, którzy mieli wodę w pomieszczeniach gospodarczych, takich jak kotłownia czy sutenery, dostaną część tej kwoty.

W najgorszej sytuacji są mieszkańcy Dworów i dzielnicy Oświęcimia Przysiółek Mańki.
- Dostałam z MOPS-u 2 tysiące złotych - mówi Lucyna Kudra z Przysiółka Mańki - To jest skandal! Jak się tylko powódź skończyła nikt nie chce nam już pomagać.

Ogromnego wsparcia powodzianom udzieliła Caritas Polska. Fundacja dostarczyła poszkodowanym nowe meble kuchenne.

- U nas woda zalała meble, łóżka i ubrania - mówi Grzegorz Żak, mieszkaniec Dworów. - Ta pomoc wiele dla nas znaczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto