Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeiści Unii Oświęcim przegrali na lodowisku w Tychach

Andrzej Rzycki
Nikt już nie pamięta kiedy oświęcimianie po raz ostatni wygrali na lodowisku w Tychach. Zgodnie z tradycją GKS zwyciężył i tym razem. Mało istotne, że po karnych. Cieszą się Ślązacy. Tychy wygrały 2:1.

Po porażce na własnym lodzie z Cracovią 3:4, biało-niebiescy znowu musieli uznać wyższość rywala. Tyszanie mają kontuzjowanych dwóch pierwszych bramkarzy i w trybie awaryjnym sprowadzili z Naprzodu Jakubowskiego.

Ten dał się jednak pokonać tylko raz. Po analizie wideo sędzia uznał trafienie Wojciecha Wojtarowicza na 66 sek przed końcem. Krążek w gąszczu nóg znalazł drogę do siatki.

Aksam Unia doprowadziła do dogrywki i rzutów karnych w których trener Spisiak postawił na… obrońców.

Aksam Unia powinna w Tychach wygrać. Stworzyła więcej pozycji bramkowych. W kluczowych momentach zawodził jednak Riha, który zmarnował dwie sytuacje jeden na jeden. Po pierwszej bezbramkowej tercji, trójkolorowi otworzyli wynik w drugiej.

Do centymetrowym dograniu Bagińskiego, golkipera Unii pokonał Woźnica. Jeszcze w tej odsłonie do wyrównania mógł doprowadzić Gallo, ale uderzenie Słowaka wylądowało na słupku. W trzeciej tercji biało-niebiescy postawili wszystko na jedną kartę.

Już w 56 min oświęcimski szkoleniowiec, Ladislav Spisiak zagrał va-banque i ściągnął bramkarza. Do boksu zjechał Przemysław Witek.

Później trener GKS Tychy poprosił o czas. Gospodarzom nie udało się jednak dowieźć jednobramkowego prowadzenia do końca.

Na 66 sek przed końcem trafił Wojtarowicz, a sędzia uznał gola dopiero po analizie wideo. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia.

Przy rzutach karnych więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Trafił Garbocz i Śimićek. W oświęcimskim zespole pomylili się obrońcy - A. Kowalówka i Piekarski.

- Zdobyliśmy punkt na ciężkim terenie. Mogliśmy wygrać, a karne to już loteria - ocenił Ladislav Spisiak.
- Szkoda zmarnowanych okazji, które udało się stworzyć. Tychy potwierdziły, że są bardzo mocnym rywalem i wysoko zawiesiły nam poprzeczkę - dodaje trener Spisiak.

W dobrym humorze był szkoleniowiec GKS, Jiri Sejba.

- Cieszy wygrana, choć nie do końca jestem usatysfakcjonowany. Mogliśmy i powinniśmy to spotkanie wygrać w regulaminowym czasie. Do szczęścia zabrakło kilka sekund - ocenił tyski szkoleniowiec.

GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 2:1 po rzutach karnych (0:0, 1:0, 0:1, 0:0)
Bramki: 1:0 Woźnica (Bagiński, Sokół) 28.12, 1:1 Wojtarowicz (Zatko) 58.54, 2:1 Śimićek 65 (rzut karny).
Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz) oraz Piotr Madeksza i Piotr Matlakiewicz. Kary: 18 i 16. Widzów: 2500.
GKS: Jakubowski - Gwiżdż, Kotlorz, Witecki, Parzyszek, Vitek - Jakes, Sokół, Woźnica, Śimićek, Bagiński - Csorich, Majkowski, Krzak, Garbocz, Galant. Trener: Jiri Sejba.
Aksam Unia: Witek - Gallo, A. Kowalówka, Wojtarowicz, Jakubik, Tabacek - Zatko, Gabryś, Krajci, Jaros, Riha - Piekarski, Dronia, Sękowski, Stachura, Bibrzycki. Trener: Ladislav Spisiak.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto