Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeistki Unii Oświęcim wykonały plan w Lidze Mistrzyń, wygrywając jeden mecz w Karwinie

Jerzy Zaborski
Kamila Wieczorek i jej koleżanki z Unii Oświęcim, w debiucie w europejskich pucharach zajęły 3. miejsce w ćwierćfinale Pucharu Mistrzyń w Karwinie (grupa B).
Kamila Wieczorek i jej koleżanki z Unii Oświęcim, w debiucie w europejskich pucharach zajęły 3. miejsce w ćwierćfinale Pucharu Mistrzyń w Karwinie (grupa B). Fot. Jerzy Zaborski
W ćwierćfinale Pucharu Mistrzyń hokeistek na lodzie Unia Oświęcim zajęła 3. miejsce w grupie B, rywalizującej w czeskiej Karwinie. To był jej międzynarodowy debiut. Zgodnie z oczekiwaniami, wygrały Austriaczki Vienna Sabers, ale do półfinału, z drugiego miejsca, awansowały także gospodynie.

Stało się tak dlatego, że z czterech grup ćwierćfinałowych premiowane były trzy zespoły z drugich miejsc, z najlepszym dorobkiem punktowym. Stawkę półfinalistów z równolegle rozgrywanych turniejów Lipawie, Bolzano i Ankarze wywalczyły: HK Poprad (Słowacja), Herlev Hornets (Dania), HC Neuilly sur Marne (Francja), Aisulu Ałmaty (Kazachstan) i Bolzano Eagles (Włochy).

W pierwszym spotkaniu w Karwinie, oświęcimianki zasilone trzema zawodniczkami bytomskiej Polonii (Karoliną Późniewską, Magdaleną Czaplik i Klaudią Chrapek), janowianką Sandrą Kosakowską i tyską bramkarką Oliwią Rybacką, zostały rozbite przez Austriaczki, ulegając 3:15. - Ten zespół był poza zasięgiem konkurencji _– twierdzi Robert Piecha, trener oświęcimskich hokeistek. - _Miał w swoich szeregach Kanadyjki i Amerykanki. Przede wszystkim tam hokej kobiecy jest na poziomie zawodowym. Zderzenie z nim polskiej rzeczywistości było dla nas bolesne, choć wiele naszych zawodniczek ma międzynarodowe przetarcie nie tylko w meczach reprezentacji Polski.

Austriaczki dużo grały z pierwszego krążka. Może gdyby oświęcimianki spotkały się z nimi później, udałoby im się nawiązać bardziej równorzędną walkę. - Zabójcze dla nas były osłabienia _– zwraca uwagę Piecha. - _Po dwóch tercjach przegrywaliśmy 2:8, ale pięć bramek rywalki zdobyły w liczebnej przewadze. Zatem, gdyby udało na się ich ustrzec, wynik byłby kontaktowy. Wiadomo, że przegrywając wysoko po dwóch odsłonach, w trzeciej tercji dziewczęta zaczęły myśleć o kolejnych meczach turnieju, stąd ostatecznie wysoka przegrana.

W drugim starciu oświęcimianki dzielnie walczyły z mistrzyniami Czech, ale ostatecznie przegrały z gospodyniami ćwierćfinału 2:5. - _To spotkanie też mogłoby się dla nas korzystniej potoczyć, gdyby w pierwszej tercji dziewczęta wykorzystały podwójną przewagę, w której graliśmy przez pełne dwie minuty _– analizuje Robert Piecha. - _Mając trzy doskonałe okazje, mogliśmy odwrócić losy premierowej odsłony, którą przegraliśmy 1:3. W kolejnej, choć mieliśmy lekki kryzys, to doskonale spisywała się bramkarka, ale – jak na ironię _– gola straciliśmy po dobitce.

W ostatniej odsłonie oświęcimiankom brakowało sił, ale każda ze stron zdobyła w niej po jednej bramce.

Na zakończenie turnieju, zgodnie z oczekiwaniami, Unia pokonała Brytyjki Bracknell Queen Bes 7:2, kontrolując całe spotkanie. - W pucharowym debiucie zrobiliśmy to, co do nas należało, czyli wygraliśmy jeden mecz, a przy korzystnym układzie mogło być trochę lepiej. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele – kończy trener Piecha.

Końcowa kolejność turnieju: 1. Vienna Sabers (Austria), 2. SK Karwina (Czechy), 3. Unia Oświęcim (Polska), 4. Bracknell Queen Bees (Wlk. Brytania) .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto