Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Druga odsłona „świętej wojny” tym razem dla GKS Tychy, który w Oświęcimiu pokonał Re-Plast Unię

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wideo
od 16 lat
Re-Plast Unia Oświęcim, w drugiej w tym sezonie odsłonie hokejowej świętej wojny, przegrał we własnej hali z GKS Tychy, świeżo upieczonym zdobywcą Superpucharu Polski. Tyszanie wzięli rewanż na oświęcimianach za porażkę u siebie, w pierwszej rundzie (2:4).

W premierowej odsłonie kibice zobaczyli kawałek szybkiego hokeja, a w głównej roli wystąpili bramkarze, zwłaszcza, kiedy ich koledzy grali w osłabieniu. Oświęcimianie w takich okolicznościach znaleźli się trzykrotnie natomiast tyszanie tylko raz.

Druga odsłona upłynęła pod znakiem zmarnowanych szans oświęcimian. Chodzi głównie i trzy liczebne przewagi. Żadnej z nich nie udało się zamienić na gola. Tymczasem właśnie po okresach przewag oświęcimian, tyszanie zdobyli gola. Po uderzeniu Pawła Padakina krążek odbił się od Linusa Lundina i lobem wpadł poza linię bramkową.

W tym momencie oświęcimianie mogli żałować kilku wybornych szans, jak Olssona Trkulji, który z bliska nie znalazł sposobu na Tomasza Fuczika (31 min). Groźby był strzał Henry Karjalainena (31 min), a Mark Kaleinikovas, będąc na buliku, nie trafił czysto w krążek.

W trzeciej odsłonie tyszanie mądrze bronili zaliczki, szukając szczęścia w kontrach. Jedną z nich wyprowadził Christian Mroczkowski, lecz Linus Lundin był na posterunku (51 min).

Na niewiele ponad pięć minut przed końcem regulaminowego czasu podwójną karę mniejszą zarobił Roman Diukow, więc tyszanie stanęli przed szansą postawienia pieczęci na wygranej. Tymczasem oświęcimianie wyrównali stan rywalizacji. W tym momencie oświęcimianie uratowali punkt, a o dodatkowy przyszło im walczyć w dogrywce.

Po akcji Andreja Denyskina do pustej bramki nie trafił Joonas Uimonen (63 min). To się zemściło. Na 24 sekundy przed końcem doliczonego czasu, to tyszanie przechylili szalę na swoją stronę.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 1:2 po dogrywce (0:0, 0:1, 1:0, dog. 0:1)

Bramki: 0:1 Padakin 36, 1:1 Kaleinikovas - Valtola 58, 1:2 Łyszczarczyk - Padakin 65.

RE-PLAST UNIA: Lundin – Djukov, Ackered; Denyskin, Trkulija, Kaleinikovas – K. Valtola, Uimonen; Karjalnainen, Heikkinen, Ahopelto – Jakobsons, Bezuszka; S. Kowalówka, Krzemień, Sadłocha; Noworyta, Prokopiak; Dudkiewcz, Wanat, Prusak.

GKS TYCHY: Fuczik – Kaskinen, Jaśkiewicz; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Jeromersky, Nilsson; Korenczuk, Rac, Mroczkowski – Ciura, Pociecha; Gościński, Turkin, Padakin – Bizacki, Ubowski; Marzec, Galant, Krzyżek.

Sędziowali: Sebastian Kryś (Katowice), Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec). Kary: 12 – 6 minut. Widzów: 2200.

Inne mecze 13. kolejki:

JKH GKS Jastrzębie - PZU Podhale Nowy Targ 7:2, Marma Ciarko STS Sanok - Zagłębie Sosnowiec 2:8, Comarch Cracovia - GKS Katowice 4:6. Pauza: Energa Toruń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hokej. Druga odsłona „świętej wojny” tym razem dla GKS Tychy, który w Oświęcimiu pokonał Re-Plast Unię - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto