Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej, ekstraklasa: Wyjazdowa porażka Unii Oświęcim z wicemistrzem Polski, GKS Tychy

Jerzy Zaborski
Maciej Szewczyk (przodem) i jego koledzy z Unii Oświęcim, przegrali w Tychach z GKS 0:3.
Maciej Szewczyk (przodem) i jego koledzy z Unii Oświęcim, przegrali w Tychach z GKS 0:3. Fot. Jerzy Zaborski
Zgodnie z oczekiwaniami, Unia nie miała szans w hali wicemistrza Polski, tyskiego GKS. To było już jej trzecie kolejne spotkanie bez zdobytej bramki. W niedzielę Unia podejmie JKH Jastrzębie i znów będzie miała kłopoty z przełamaniem, potykając się z kolejnym faworytem hokejowej ekstraklasy.

Oświęcimianie w hali wicemistrza Polski schowali się za podwójną gardą, więc szczęścia szukali w potknięciach rywali. No i się doczekali, ale tradycyjnie zawiodła skuteczność. W 14 min Witecki zgubił krążek we własnej tercji, ale Szewczyk huknął w poprzeczkę. Prezent dostał też Bepierszcz, lecz z połowy tercji obronnej gospodarzy zdecydował się na siłowe rozwiązanie, trafiając w Żigardiego.

Choć gospodarze dominowali na lodzie, to - przed pierwsza pauzą - przyjezdni przez 39 s grali w podwójnej przewadze, której – tradycyjnie – nie potrafili wykorzystać.

Po przerwie przyjezdni nie zmienili strategii. Z kolei tyszanie sprawiali wrażenie pewnych siebie, że gole dla nich są kwestią czasu. Wystarczyło zaczekać do liczebnej przewagi. Pierwsza karę oświęcimianie zarobili za nadmierną liczbę graczy na lodzie, choć trochę to dziwne, że sędzia dopatrzył się ich w strefie zmian. Chyba, że któryś z graczy dotknął krążka. W każdym razie Kartoszkin spokojnie wyjechał zza bramki, zagrał krążek przed pole bramkowe, a Sokół wepchnął go do siatki.

Potem, przy odsiadce Kalinowskiego, po szybkiej wymianie krążka, pozostawiony bez opieki przy długim słupku Vitek, strzałem bez przyjęcia pokonał Fikrta.

Po trzecim trafieniu Guzika, biorąc poprawkę na zerową skuteczność oświęcimian, wiadomo było, że w ostatniej odsłonie będą walczyć już tylko o honorową porażkę.

- Cieszę się tylko z trzech punktów
– powiedział po meczu trener tyszan Jirzi Szejba. - Być może chłopcy myślami byli już przy niedzielnej konfrontacji w Krakowie.

- O naszej porażce zdecydowały bramki stracone w osłabieniach, a kary wzięły się stąd, że w drugiej tercji chłopcy zagrali nieco odważniej, próbując podjąć z wicemistrzem Polski otwartą grę, a tego robić nie wolno – podsumował spotkanie na konferencji prasowej Josef Dobosz, trener oświęcimian.

GKS Tychy – Unia Oświęcim 3:0 (0:0, 3:0, 0:0)
1:0 Sokół – Kuzin – Kartoszkin 25.02, w przewadze; 2:0 Vitek – Witecki – Parzyszek 33.29, w przewadze; 3:0 Guzik – Kolusz – Galant 39.07.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 10 – 16 minut. Widzów:1500.

GKS: Żigardy – Besch, Mojżisz;Galant, Kolusz, Guzik – Wanacki, Ferens; Bagiński, Kuzin, Katoszkin – Pociecha, Sokół; Vitek, Parzyszek, Witecki – Majoch, Różycki, Jeziorski.

Unia: Fikrt – Vosatko, Gabryś, Wojtarowicz, Kalinowski, Jaros – Piekarski, Vizvary; Bepierszcz, Tabaczek, Piotrowicz – Ciura, Zukal; Szewczyk, Komorski, Adamus – Kasperczyk; Fiedor, Paszek, Malicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto