Niepoprawni optymiści, którzy starali się wyzwolić sportową złość w szeregach oświęcimian opowieściami, że ich rywalizacja z Tychami jest tzw. świętą wojną, czy starciem lokalnych rywali, szybko zostali sprowadzeni na ziemię. W zasadzie w połowie meczu było już „pozamiatane”. Potem oświęcimianie walczyli już tylko o uniknięcie kompromitacji.
- Ten mecz wyglądał tak, jakby spotkały się zespoły z innych szczebli rozgrywkowych, to były dwa różne światy, czy inne bajki. Można na wiele sposobów oceniać to, co się stało – westchnął Grzegorz Piekarski, obrońca Unii i zarazem jeden z jej bardziej doświadczonych zawodników. - Ciężko było się zmobilizować, widząc swoją bezradność. Wydaje mi się, że tzw. gwoździem do naszej trumny była utrata piątej bramki, gdy graliśmy w liczebnej przewadze.
Nieco inaczej wyprawę do Tychów postrzega sztab szkoleniowy oświęcimian. - Tyszanie byli od nas lepsi pod względem sportowym, więc w konfrontacji z nimi pewne bramki można nadrobić wolą walki, ambicją i konsekwencją w realizacji założeń taktycznych – tłumaczy Ireneusz Jarosz, II trener Unii. - Jeśli jednak zdarzały nam się proste błędy, to tak mocny rywal, jakim jest GKS, potrafi to bezlitośnie wykorzystać.
Pocieszające było jedynie to, że oświęcimianie mieli rekordową w tym sezonie liczbę sytuacji bramkowych podczas wizyt w Tychach. We wcześniejszych potyczkach mieli ich może trzy na całe spotkanie. Tym razem, w pierwszych 10 minutach, w sytuacjach bramkowych był remis 4:4. - _Jednak na tablicy był wynik 3:1 dla tyszan _– zwraca uwagę trener Jarosz, dając do zrozumienia klasę dzielącą oba zespoły.
W Oświęcimiu żałują także tego, że bardzo ciężko muszą zapracować na każde trafienie, a tymczasem gole tracą czasem w dziecinnych okolicznościach.
_ - Zasady asekuracji na lodzie, kiedy jeden z zawodników opuści swoją pozycję, by przeszkodzić szarżującemu rywalowi, wszystkim muszą wejść w krew. Bez tego nadal będziemy narażeni na proste straty _– podkreśla Grzegorz Piekarski.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?