Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej kobiet: Od soboty Unia Oświęcim rozpoczyna walkę o obronę mistrzowskiego tytułu

Jerzy Zaborski
Oświęcimianki (jasne stroje) i bytomianki od lat toczą zacięte boje o prymat na krajowym podwórku, ale - jeśli chodzi o dobro polskiego kobiecego hokeja na arenie międzynarodowej - potrafiły dojść do porozumienia.
Oświęcimianki (jasne stroje) i bytomianki od lat toczą zacięte boje o prymat na krajowym podwórku, ale - jeśli chodzi o dobro polskiego kobiecego hokeja na arenie międzynarodowej - potrafiły dojść do porozumienia. Fot. Jerzy Zaborski
W sobotę, 6 września, rozpoczyna się sezon w ekstraklasie hokejowej kobiet. Broniąca tytułu mistrzowskiego Unia w derbach Małopolski przyjmie MKHL Krynica-Zdrój (godz. 12), szóstą ekipę minionych rozgrywek.

Unitki mają jeden cel, czyli obronę mistrzowskiego tytułu, po który sięgnęły po raz pierwszy. W składzie Unii doszło do drobnych korekt. Kapitan Magdalena Gworek zdecydowała się na urodzenie dziecka, ale lukę po niej w obronie ma wypełnić Agata Ferszt, która jest jednak rodowitą oświęcimianką.

Po trzech latach przerwy do hokeja zdecydowała się wrócić Monika Szpyt. Kadrę seniorów uzupełni Anna Wądra, która właśnie skończyła 13 lat. - Wcześniej grała z chłopcami, więc nie powinna mieć kłopotów z odnalezieniem się w seniorskiej rywalizacji – podkreśla Robert Piecha, trener Unii.

Nie będzie natomiast czeskiej bramkarki Blanki Skodovej, która w play-off swoimi udanymi interwencjami natchnęła koleżanki do walki o „złoto”. Szkoleniowiec będzie bazował na rodzimych zawodniczkach, czyli Annie Pieczyk i Aleksandrze Krzemień. Są solidnymi bramkarkami, ale – oprócz świetnych występów – zdarzają im się wpadki. Temat Skodovej być może wróci znowu na play-off.

W Unii chcą dobrze wystartować. - Docierają do nas sygnały, że kryniczanki nie zagrały latem sparingu, ale to nie ma znaczenia. Wszyscy będą chcieli przecież zbić mistrza _– trener Piecha jasno stawia sprawę. - Nikt się przed nami nie położy. Poza tym, pamiętajmy, że w poprzednim sezonie przegraliśmy w Krynicy, choć do mocarzy nie należała._


Wreszcie wygrać sezon zasadniczy

Oświęcimianki mają za zadanie nie tylko obronę mistrzostwa, ale też wygrania sezonu zasadniczego. - To dawałoby nam komfort rozegrania większej liczby spotkań w play-off przed własną widownią i – co najważniejsze – tego decydującego, gdyby oczywiście do niego doszło – trener Piecha jasno stawia sprawę, bo być może nie wszyscy wiedzą, że w kobiecym hokeju rywalizacja play-off rozpoczyna się u niżej notowanej drużyny po sezonie zasadniczym, a potem przenosi się do rywalek. Przy systemie walki do dwóch zwycięstw nie wraca już do hali niżej notowanej ekipy. - Przy wygraniu fazy zasadniczej może wreszcie ceremonia rozdania medali odbyłaby się w oświęcimskiej hali.

Nie można zejść poniżej pewnego poziomu

Żeby myśleć o wygraniu ligi, oświęcimianki muszą prezentować stabilną formę. - _Nie mogą się zdarzać takie sytuacje, jak w poprzednim sezonie, że - poza Naprzodem Janów – każdy przeciwnik urwał nam punkty – _przypomina oświęcimski szkoleniowiec. - Pewnie, że niektóre były wynikiem kontuzji, które przy wąskiej kadrze były dla nas bardzo uciążliwe. Chcąc jednak myśleć o najwyższych celach nie można schodzić poniżej pewnego poziomu. Dlatego od pierwszego meczu nastawiam moje zawodniczki na agresywną walkę. Na pewno mocna będzie Polonia, która zechce odzyskać prymat. Po dwóch latach występów w Karvinie do Bytomia wróciła Klaudia Chrapek.

- Jesteśmy przygotowane i zmobilizowane – melduje Kamila Wieczorek, jedna z liderek oświęcimskiego zespołu.

Do Pucharu Europy z bytomskim zaciągiem

Choć Unia od lat toczy z Bytomiem zacięte boje o złoty medal, to - jak w grę wchodzi dobro polskiego hokeja - obie strony potrafią się porozumieć. Oświęcimianki w międzynarodowym debiucie w Karvinie (17-19 października) wystąpią wzmocnione bytomskim zaciągiem, czyli obrończynią Klaudią Chrapek oraz napastniczkami Karoliną Późniewską i Magdaleną Czaplik. Będzie także Sandra Kosakowska z Naprzodu Janów.

Poza gospodyniami rywalkami Unii w ćwierćfinale będą: Austriaczki Sabers Vienna oraz Bracknell Queen Bess z Wielkiej Brytanii. Zwycięzca z Karviny trafi do półfinałowej grupy w Szwecji, gdzie – poza gospodyniami Linkopongs – czekają już rozstawione Rosjanki Niżni Nowogrod i Niemki ESC Planegg.

Oświęcimski szkoleniowiec jasno stawia sprawę, że jego zespół jedzie do Czech po naukę, choć wzmocniony Ślązaczkami może trochę zamieszać. - Wypożyczymy zawodniczki na miesiąc, żeby w Unii zagrały tylko w pucharach. Takie praktyki są powszechnie znane – podkreśla Piecha. - W lidze Ślązaczki będą cały czas grały w swoich macierzystych klubach, więc wilk jest syty i owca cała. Gdyby inny polski zespół grał na arenie międzynarodowej, też wypożyczylibyśmy swoje najlepsze zawodniczki na okres pucharowej przygody, jeśli oczywiście druga strona wyraziłaby takie zainteresowanie.

Trochę o systemie rozgrywek

Wzorem poprzedniego sezonu, w ekstraklasie wystąpi sześć ekip, które zagrają ze sobą systemem czterorundowym. Po nim nastąpi play-off (do dwóch zwycięstw), ale do walki o medale zakwalifikuje się tylko pierwsza czwórka. Zrezygnowano z rozgrywania ćwierćfinałów, bo - w tym celu - trzeba byłoby znowu dołączyć dwa najlepsze zespoły z grupy słabszej (występują w niej m. in. Podhale i Cracovia). Poprzedni sezon pokazał, że był to chybiony pomysł. Wyniki potyczek kandydatów do medalu z zespołami grupy „B” oscylowały nawet w okolicach „trzydziestki”.

Żeby jednak do końca wszyscy walczyli o stawkę, zespoły z miejsc 5-6 w ekstraklasie zagrają z dwójką najlepszych w grupie B o miejsca w elicie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto