Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej, kwalifikacja do OOM. Porażka Unii Oświęcim ze Stoczniowcem Gdańsk oddaliła ją od mistrzostw Polski [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Bartosz Wołoszuk (z prawej) zdobył pierwszą bramkę dla Stoczniowca Gdańsk w meczu przeciwko Unii Oświęcim, ale tym razem minimalnie się pomylił.
Bartosz Wołoszuk (z prawej) zdobył pierwszą bramkę dla Stoczniowca Gdańsk w meczu przeciwko Unii Oświęcim, ale tym razem minimalnie się pomylił. Fot. Jerzy Zaborski
W premierze turnieju kwalifikacyjnego do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, rozgrywanego w Oświęcimiu, miejscowa Unia po bardzo słabym występie uległa Stoczniowcowi Gdańsk, który z kolei zrobił pierwszy, ale za to milowy krok do finału mistrzostw Polski juniorów młodszych. Jeśli w sobotę pokona Orlika Opole, postawi pieczęć na sukcesie.

Na lodzie spotkały się teoretycznie wyrównane zespoły. Oba zajęły trzecie lokaty w swoich grupach eliminacyjnych. Jednak oświęcimianie (grupa C) zdobyli dwa razy więcej punktów od gdańszczan (grupa B). To jednak nie do końca oddawało możliwości ekipy znad morza, bo w „gdańskiej” grupie były tylko trzy zespoły, a w innych po cztery.

Od początku lepsze wrażenie sprawiali goście. Byli bardziej zdeterminowani. Ich agresywna postawa szybko przyniosła efekty. Na krążek zagrany zza bramki przez Igora Smala w tempo najechał Bartosz Wołoszuk i Sebastian Lipiński nie miał szans na skuteczną interwencję.

O słabości oświęcimian w tym okresie niech świadczy fakt, że mając przez 79 s o dwóch zawodników więcej (kary Bartosza Liśkiewicza i Wiktora Boboszki), nie potrafili specjalnie zagrozić bramce strzeżonej przez Wiktora Solińskiego. W ogóle pierwszy strzał na gdańską bramkę dopiero w 11 min oddał Dawid Krynicki, niecelny zresztą, bo krążek minął poprzeczkę.

Tymczasem goście skontrowali. Przed oświęcimską bramką mocno się zakotłowało, ale druga dobitka Kacpra Kruczka, przy biernej postawie całej formacji, była już skuteczna.

Ci, którzy po przerwie liczyli na metamorfozę gospodarzy, srodze się zawiedli, choć – paradoksalnie – była szansa na złapanie kontaktu. Powracający z ławki kar Filipowicz stanął do indywidualnego pojedynku z Solińskim, z którego gdański golkiper wyszedł jednak obronną ręką.

Kiedy Daniel Boboszko złapał karę mniejszą, wydawało się, że to jest właśnie ten czas na zdobycie przez miejscowych gola. Zamiast jednak spodziewanej zdobyczy, na 2 s przed powrotem ukaranego zawodnika na lód, Bartosz Liśkiewicz wyjeżdżając zza bramki zaskoczył Sebastiana Lipińskiego. Gdyby później Wołoszuk zdobył czwartą bramkę dla gdańszczan, pewnie byłoby już po meczu. Jednak tym razem oświęcimski bramkarz w ekwilibrystyczny sposób odbił krążek (37 min).

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W ostatniej odsłonie równocześnie kary mniejsze złapali Dominik Rudek i Michał Magiera. Gdańszczanie przez dwie minuty grali w podwójnej przewadze. Gol Bartosza Liśkiewicza, który z dystansu przymierzył w „okienko”, definitywnie rozstrzygnął o losach meczu.

UKH Unia Oświęcim – Stoczniowiec Gdańsk 0:4 (0:2, 0:1, 0:1)
Bramki:
0:1 Wołoszuk – Smak 3.06, 0:2 Kruczek – Ebertowski 15.54, 0:3 Liśkiewicz – Smal 29.22, 0:4 Liśkiewicz – Wołoszuk 47.06.

UKH Unia: Lipiński – A. Kot, Rudek; Krynicki, Jarnot, Magiera – Lichota, Klekot; Filipowicz, Rabęda, Daniliszyn – Dworzak, P. Kot; Noworyta, Guzik, Kurandy.

Stoczniowiec: Soliński – Wala, Kraszewski; Niedźwiecki, Wołoszuk, Smal – Liskiewicz, Boboszko; Pluciński, Worożkin, Nikolenko – Pezowicz; Ebertowski, Kruczek, Drozd-Niekurzak.

Sędziował: Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec). Kary: 12-8 minut. Widzów: 50.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto