Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej młodzików. UKH Unia Oświęcim nie przestraszyła się lidera, MMKS Podhale. Ostatni cios zadali jednak górale [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Hokej, młodziki (U-16), UKH Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 2:3. Na zdjęciu: Filip Witek (na dalszym planie) zdobywa drugą bramkę dla oświęcimian.
Hokej, młodziki (U-16), UKH Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 2:3. Na zdjęciu: Filip Witek (na dalszym planie) zdobywa drugą bramkę dla oświęcimian. Jerzy Zaborski
Młodzicy Unii Oświęcim (U-16) stoczyli morderczy bój przeciwko liderowi, MMKS Podhale Nowy Targ. Po przyjęciu dwóch ciosów zdołali wrócić do gry. Jednak ostatnie słowo należało do nowotarżan. Podopieczni Wojciecha Stachury walczą o prawo gry w barażach przedłużających nadzieję na występ w mistrzostwach Polski. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Oświęcimianie plasują się na trzecim miejscu rozgrywek w Małopolsce i - nie mają szans dojścia prowadzącego duetu - który już zapewnił sobie prawo gry w mistrzostwach Polski. Pozostaje zatem walka o utrzymanie trzeciego miejsca, dającego prawo gry w barażu. Jednak krakowianie, zamykający stawkę w Małopolsce, także nie składają walki o miejsce na najniższym stopniu podium.

- To dlatego dla nas liczy się każdy punkt. Doceniamy klasę lidera, ale zagramy z nim o pełną pulę – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem Wojciech Stachura, trener oświęcimian.

Podwójna przewaga – musi być gol!

„Szarotki”, jak na lidera przystało, zaczęły agresywnie, starając się narzucić swój styl gry. Szybkie trafienie z pewnością złamałoby morale oświęcimian. Jednak górale złapali kilka kar, więc to miejscowi mogli myśleć o objęciu prowadzenia.

Przez 92 sekundy oświęcimianie mieli na lodzie o dwóch graczy więcej, ale nie potrafili tej przewagi zamienić na gola.

Tymczasem górale w końcu dopięli swego. Sprytem wykazał się Szczepan Żółtek, który – atakując z prawej strony – zmieścił krążek w siatce między ramieniem Wojciecha Jóźwiaka i poprzeczką.

Nowotarżanie przed pierwszą przerwą aż pięciokrotnie grali w osłabieniu. Raz nawet w układzie trzech na czterech. Jednak wtedy, po strzale Kacpra Prokopiaka, od utraty gola uratował ich słupek.

Po zmianie stron, po strzale Przemysława Ćwieka, „zadzwoniła” poprzeczka nowotarskiej bramki. Wtedy gospodarze także grali w przewadze. Górale, po przetrwaniu osłabienia, podwyższyli prowadzenie; Filip Kopytko, strzałem spod bandy, zaskoczył oświęcimskiego bramkarza.

Oświęcimianie 35 sekund później zdobyli kontaktowego gola. W zamieszaniu przed nowotarską bramką krążek do siatki wcisnął Michajło Ptaszkin.

Później, po podaniu z prawej strony przez Kacpra Prokopiaka, na dalszym rogu akcję idealnie zamknął Filip Witek, doprowadzając do remisu. A jeszcze przed drugą przerwą „soczysty” strzał oddał Jakub Tondryk. Bartosz Brynczka był jednak na posterunku.

Walka o zadanie decydującego ciosu

W ostatniej odsłonie oba zespoły szukały decydującego trafienia, na wagę pełnej puli. Radosław Kot wyrwał się z własnej tercji, kiedy oświęcimianie bronili się w osłabieniu, ale przegrał pojedynek z Brynczką. Chwilę później Filipowi Witkowi nie udało się skopiować akcji z drugiej części i – tym razem – nie sfinalizował akcji Kacpra Prokopiaka.

Później w głównej roli wystąpił Wojciech Jóźwiak. Obronił strzał z bliska Tomasza Majerczyka (51 min), a potem efektownie złapał krążek uderzony przez Filipa Kopytko.

Na trzy minuty przed końcową syreną oświęcimianie przeżywali trudne chwile. Karę zarobił Mateusz Staniecko, więc trener górali wziął czas. Udzielił wskazówek swoim podpieczonym, aby mogli zadać decydujący cios, mając wznowienie w tercji obronnej oświęcimian.

Miejscowi przetrzymali osłabienie i – kiedy dogrywka „wisiała” w powietrzu – zabrakło im chłodnych głów. Zamiast poszanować krążek i szukać okazji do decydującej akcji, popełnili błąd we własnej strefie obronnej. Szybko zakotłowało się przed bramką. Jóźwiakowi nie udało się „zamrozić” krążka, więc w końcu Paweł Maksimienko wepchnął go do siatki. Do końca regulaminowego czasu brakowało 38 sekund.

Oświęcimianie, wznawiając grę od środka, grali już bez bramkarza, ale nie udało im się doprowadzić do dogrywki.

- Z przebiegu meczu mieliśmy więcej klarownych pozycji do zdobycia goli, więc porażka jest dla nas szczególnie przykra. Lider był w naszym zasięgu. Jakieś fatum wisi nad nami w tym sezonie, bo trzeci raz przegraliśmy z nowotarżanami jedną bramką. Cóż, o tym, czy zagramy w barażach będących przedłużeniem naszych nadziei na grę w mistrzostwach Polski, zdecydują dwa mecze przeciwko Cracovii. Rozegramy je we własnej hali – zwrócił uwagę Wojciech Stachura, trener oświęcimian.

- Przeciwko liderowi zabrakło nam szczęści i koncentracji do ostatnich sekund meczu. Pomimo przegranej, możemy być zadowoleni z naszej gry. Zwykle w starciach przeciwko góralom byliśmy drużyną broniącą, a tym razem przejęliśmy inicjatywę. Przy lepszej dojrzałości w grze defensywnej, mogliśmy się pokusić nawet o wygraną nad Podhalem. Z taką grą, jaką zaprezentowaliśmy przeciwko nowotarżanom, w przyszłości możemy z każdym pokusić się o wygraną – podsumował mecz Kacper Prokopiak, kapitan oświęcimian.

UKH Unia Oświęcim – MMKS Podhale Nowy Targ 2:3 (0:1, 2:1, 0:1)

Bramki: 0:1 Żółtek 17, 0:2 Kopytko – Zubek 34, 1:2 Ptaszkin 34, 2:2 Witek – Prokopiak 37, 2:3 Maksimienko – Antolak 60.

UKH Unia: Jóźwiak – Staniecko, Prokopiak; Ziober, Domalewski, Witek – Ćwiek, Ludwinek; Wanat, R. Kot, Tondryk – Kożuch, Gałuszka; Ptaszkin, A. Kot, Lis.

MMKS Podhale:
Brynczka – Węglarczyk, Zygmunt; Antolak, Żółtek, Kopytko – Stanek, Gach; Maksimienko, Zubek, Sroka – Kowalski, Rusnak – Kaleta, Bryniarski, Majerczyk.

Sędziowali: Rafał Noworyta (Oświęcim). Kary: 8 – 16 minut. Widzów: 50.

TEBELKA GRUPY MAŁOPOLSKIEJ:

1.MMKS Podhale Nowy Targ143382-45
2.Niedźwiadki Sanok132862-47
3.UKH Unia Oświęcim 131346-51
4.MKS Cracovia14740-87
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto