Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Radim Hass, czyli specjalista Unii Oświęcim od strzelania ważnych goli

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Radim Hass (z lewej) miał powody do satysfakcji po meczu w Jastrzębiu. Radosne miny mieli także inni gracze Unii, jak Martin Kasperlik, partner w ataku "Haasaka".
Radim Hass (z lewej) miał powody do satysfakcji po meczu w Jastrzębiu. Radosne miny mieli także inni gracze Unii, jak Martin Kasperlik, partner w ataku "Haasaka". Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z 28-letnim Radimem Haasem, napastnikiem hokejowej Unii Oświęcim

- Unia Oświęcim sprawiła sporą niespodziankę, wygrywając w Jastrzębiu 5:4, w zaległej kolejce hokejowej ekstraklasy...
- Zależy jak na to spojrzeć. Jeśli wziąć pod uwagę nasze wcześniejsze potyczki przeciwko jastrzębianom, zakończone porażkami, to owszem, była to niespodzianka. Jednak po naszych ostatnich wynikach widać, że potrafimy wygrać z każdym. Jeśli chcemy uchodzić za klasowy zespół, musimy nie tylko wygrywać przed własną widownią, ale także przywozić jakieś punkty z obcych hal. Nie kalkulujemy, tylko gramy.

- Początek potyczki w Jastrzębiu jednak nie układał się dla Unii pomyślnie. Przegrywaliście w pewnym momencie już 1:3.
- Początek był – jako to mówią – radosny z obu stron. Czuliśmy w nogach trudy potyczki we własnej hali przeciwko Cracovii, kiedy dwa dni wcześniej pokonaliśmy aktualnego mistrza Polski 3:2. Z kolei jastrzębianie byli po zwycięskiej potyczce nad liderującymi Tychami, która kończyła się przecież dogrywką. Nic dziwnego, że było sporo błędów. Gdzieś w głowach może siedzieć, że jest sporo czasu do nadrobienia zaległości. Na szczęście po golu rywali szybko zbliżaliśmy się do nich na jedną bramkę, utrzymując z nimi kontakt. Przegrywając 1:3 trener Jirzi Szejba powtarzał, że musimy być cierpliwi, to w końcu dopadniemy rywali, jak wygłodniałe zwierze swoją zdobycz. Udało się i z tego się trzeba cieszyć.

- Wyrasta Pan na zawodnika, który zadaje rywalom ciosy, po których nie potrafią się już pozbierać.
- W Jastrzębiu pogrążyłem rywali na 49 s przed końcową syreną. Kiedyś, w Gdańsku, zdobyłem „złotego gola” w dogrywce. Nie ma recepty na decydujące gole. Trzeba umieć się znaleźć przed bramką w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu. W Gdańsku oddałem precyzyjny strzał. W Jastrzębiu „tylko” zmieniłem lot krążka po strzale Petera Tabaczka. W Jastrzębiu uśmiechnęło się do nas szczęście, ale też trzeba umieć mu pomóc. Mówię nie tylko o drużynie, ale także i o sobie. Wcześniej fortuna często omijała nas szerokim łukiem. Pora, aby i dla nas zaświeciło słońce.

- Unię odmieniło przyjście trenera Jirziego Szejby. W 11 meczach zdobyła 23 punkty. Gdyby za taki okres sporządzić tabelę, bo w piątek zagracie w Tychach, a od meczu z Tychami w Oświęcimiu trener zaczynał pracę, bylibyście wiceliderem. Jak tłumaczyć taką przemianę?
- Może nowy trener potrafił do nas dotrzeć? Przekonał do nowego sposobu gry. Na pewno nic nie przychodzi od razu. Początek współpracy z trenerem Szejbą był dla nie trudny, ale z czasem jest coraz lepiej. Strzelam gole. Mam ich na swoim koncie już dwanaście, a z nich rozlicza się przecież napastników. Jesteśmy na fali wznoszącej, więc trzeba to wykorzystać, żeby „zaklepać” sobie miejsce w pierwszej „szóstce”, gwarantującej udział w play-off bez dodatkowych baraży. To jest dla nas plan minimum.

- Przed Unią trudny mecz w Tychach, a prestiżowy dla trenera, bo wcześniej przez kilka lat był związany z GKS.
- Chcielibyśmy sprawić trenerowi jakiś prezent. Wszystko jednak zweryfikuje lodowisko. Poprzednio przegraliśmy w Tychach po rzutach karych 1:2. Myślę, że i tym razem tzw. punkt pocieszenia byłby dla nas sporym sukcesem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto