Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Re-Plast Unia Oświęcim zaczyna finałową batalię. O mistrzostwo Polski zagra z Katowicami po raz czwarty w historii

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim zaczyna walkę o hokejowe mistrzostwo Polski. Jej rywalem będzie GKS Katowice. Kibice mają nadzieję, że krążek w katowickiej siatce będzie częstym widokiem.
Re-Plast Unia Oświęcim zaczyna walkę o hokejowe mistrzostwo Polski. Jej rywalem będzie GKS Katowice. Kibice mają nadzieję, że krążek w katowickiej siatce będzie częstym widokiem. Jerzy Zaborski
W niedzielę (3 kwietnia 2022) Re-Plast Unia Oświęcim po 17 latach rozpocznie walkę o hokejowe mistrzostwo Polski. Skład finału nie jest niespodzianką. Tworzą go dwa najlepsze zespoły fazy zasadniczej. Oświęcimianie, jaki wicelider, pierwsze dwa spotkania rozegrają w stolicy Górnego Śląska. Do Oświęcimia rywalizacja przeniesie się 7 i 8 kwietnia. Oświęcimianie z Katowicami o mistrzostwo Polski zagrają po raz czwarty w historii.

W drodze do finału oświęcimianie w sześciu meczach uporali się z aktualnym mistrzem Polski, JKH GKS Jastrzębie. Ich rywal, katowicki GKS, potrzebował maksymalnej liczby spotkań do pokonania tyszan. Katowiczanie mieli zatem o dwa dni mniej na odpoczynek od oświęcimian.

- Myślę, że to już nie ma wielkiego znaczenia – uważa Peter Bezuszka, obrońca Re-Plast Unii. - Prochu na rywali nie wymyślimy. W okresie przygotowań do otwarcia finału był czas na małą regenerację, co jest bardzo ważne w tempie rozgrywek play-off oraz dopracowanie szczegółów i taktyki.

W fazie zasadniczej oświęcimianie wygrali trzy spośród pięciu spotkań. Wiadomo, że tamte pojedynki nie są żadnym wykładnikiem do walki o najwyższe trofeum. Jest jednak wskazówka, że można wygrać w katowickiej Satelicie, czego Re-Plast Unia dokonała raz, po rzutach karnych.

- Gdyby tak założyć, że w play-off decydującym czynnikiem będzie własna hala, to musimy szukać wygranej na wyjeździe – analizuje Sebastian Kowalówka, jeden z doświadczonych graczy oświęcimskiej ekipy. - Oczywiście to tylko założenia teoretyczne. Półfinał play-off pokazał, że można wygrać na wyjeździe, ale też potknąć się we własnej hali. Jaka może być recepta na sukces? Po prostu musimy na lodzi umieć szczęściu dopomóc, a co mam na myśli, pewnie każdy kibic śledzący rywalizację doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Oświęcimianie kontra katowiczanie, czyli z kart historii

Re-Plast Unia Oświęcim po raz czwarty zagra o mistrzostwo Polski przeciwko GKS Katowice. Wcześniej o krajowym prymat walczyła z tym zespołem w latach 2000-2003. Wszystkie konfrontacje kończyły się zwycięstwami Unii. To były jednak czasy całkowitej dominacji oświęcimian na krajowych taflach. Nic dziwnego, że bilans finałowych batalii to 12 zwycięstw oświęcimian przy trzech katowiczan. Bilans bramkowy: 55-25 na korzyść oświęcimian.

W pierwszym i trzecim starciu i mistrzowską koronę Unia w minimalnej liczbie czterech spotkań uporała się z rywalem. Najbardziej dramatyczna była druga rywalizacja, kiedy układ sił po fazie zasadniczej był identyczny do obecnego, czyli Katowice były liderem, a Unia wiceliderem po fazie zasadniczej.

Oświęcimianie wygrali mecz otwarcia w Katowicach, po rzutach karnych, a potem mieli dwa mecze we własnej hali. Wtedy system play-off był nieco inny od obecnego, bo pierwszy mecz był y wyżej notowanego zespołu, potem dwa u niższego, kolejne dwa u wyższego i na koniec po jednym na zmianę, u niższego i wyższego. Teraz gra się dwa mecze u wyżej sklasyfikowanego zespołu, potem dwa u niższego i później każdy zespół na zmianę jest gospodarzem jednego meczu. Nie zmienia się tylko fakt, że – przy maksymalnej liczbie spotkań – decydujące jest u wyżej notowanego zespołu.

Oświęcimianie, po dwóch porażkach u siebie, ponownie wygrali w Katowicach, po karnych, ale drugie spotkanie na Śląsku przegrali. Wrócili do własnej hali bez marginesu błędu, lecz wygrali i na decydujące spotkanie pojechali do Katowic.

Tam oświęcimianie szybko otworzyli wynik, bo w 5 minucie trafił Mariusz Jakubik. Wynik podwyższył Matej Bukna. Katowiczanie, za sprawą Marcina Słodczyka, złapali kontakt, ale na więcej nie mieli już możliwości.

Po tych finałach, do hokejowego kanonu weszły słowa wypowiedziane przez Mariusza Puzio, jedną z legend polskiego hokeja, że „hokej boli”. Te słowa wciąż są przesłaniem dla kolejnych pokoleń.

SEZON 2000/01

  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 8:0 (3:0, 1:0, 4:0)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 1:5 (0:2, 1:1, 0:1)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 2:4 (2:0, 1:2, 0:2)
  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 5:3 (1:0, 2:2, 2:1)

SEZON 2001/2002

  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 1:2 po karnych (0:0, 1:1, 0:0, dog. 0:0), karne: 1:2
  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:3 (1:2, 0:1, 0:0)
  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:2 (1:1, 0:1, 0:0)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 1:2 po karnych (0:1, 0:0, 1:0, 0:0), karne: 0:3
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 3:2 (0:0, 2:2, 1:0)
  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 4:0 (0:0, 1:0, 3:0)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)

SEZON 2002/2003

  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 7:2 (2:0, 2:0, 3:2)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 2:3 (0:2, 1:0, 1:1)
  • GKS Katowice – Unia Oświęcim 3:6 (2:3, 0:1, 1:2)
  • Unia Oświęcim – GKS Katowice 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto