Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Rozpoczyna się gra o wszystko, czyli play-off. Re-Plast Unia faworytem w starciu ze Stoczniowcem Gdańsk

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Pierwsze dwa mecze ćwierćfinału play-off w starciu Re-Plast Unii ze Stoczniowcem Gdańsk odbędą się w Oświęcimiu.
Pierwsze dwa mecze ćwierćfinału play-off w starciu Re-Plast Unii ze Stoczniowcem Gdańsk odbędą się w Oświęcimiu. Fot. Jerzy Zaborski
W hokejowej ekstraklasie rozpoczyna się gra o wszystko, czyli play-off. W ćwierćfinale Re-Plast Unia Oświęcim zmierzy się ze Stoczniowcem Gdańsk (21 i 22 lutego 2020). Do strefy medalowej awansuje ten, kto jako pierwszy wygra cztery mecze.

W ćwierćfinale Re-Plast Unia ma komfort rozgrywania pierwszych meczów we własnej hali, zostały one zaplanowane na 21 i 22 lutego. Potem, na dwa spotkania, rywalizacja przeniesie się do Gdańska (25 i 26 lutego). Jeśli półfinalisty w tej parze nie poznamy w minimalnej liczbie czterech spotkań, zespoły potem będą na zmianę gospodarzami kolejnych spotkań; 29 lutego (Oświęcim), ewentualnie 3 marca w Gdańsku i 6 marca w Oświęcimiu. Marzeniem kibiców jest zakończenie rywalizacji w czterech, najwyżej pięciu meczach, bo wtedy aż trzy odbędą się w Oświęcimiu.

W tym sezonie krajowa centrala wróciła do starego systemu rozgrywania play-off, czyli w pierwszej fazie dwóch meczów, dzień po dniu, u obu walczących ekip, a dopiero potem na zmianę u każdego. Wcześniej grano po jednym meczu, co trzy dni, na zmianę u każdego z rywali. Na taki system skarżyli się głównie faworyci, którzy męczyli się z niżej notowanymi zespołami, mającymi czas na regenerację sił

- Myślę, że obecny system trochę nam sprzyja – uważa Waldemar Klisiak, dyrektor sportowy Re-Plast Unii. - Mamy mocniejszy zespół niż przed rokiem. W walce dzień po dniu decydować będzie także przygotowanie fizyczne. W poprzednim sezonie, kiedy mieliśmy słabszy skład, cieszyliśmy się z gry co kilka dni. Do play-off dostaliśmy się po dodatkowych barażach, a w pierwszej rundzie walczyliśmy z mierzącymi w mistrzostwo Katowicami. Przegraliśmy po maksymalnej liczbie siedmiu spotkań.

Dla oświęcimian tegoroczny play-off będzie szczególny. W poprzednich latach przystępowali do walki w roli skazanych na szybką porażkę, więc cieszono się z każdego wygranego meczu, bo był wartością dodaną. Kibice dziękowali swoim pupilom za heroiczną walkę i na tym się kończyło.

W tym sezonie Re-Plast Unia przebiła się do czołówki ekstraklasy. Oczekiwania wobec zawodników są inne. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, aby podopieczni Nika Zupancicia zakończyli sezon na etapie ćwierćfinału. To byłaby klęska tego zespołu. Zatem drużyna po raz pierwszy od kilku lat zagra pod presją wyniku. Czy wytrzyma dodatkowe obciążenie?

- Myślę, że mamy w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników, w przeszłości grających o wysokie cele, więc potrafimy stawić czoła zadaniu, jakie stawia się przed nami w play-off - zwraca uwagę Sebastian Kowalówka, jeden z wychowanków oświęcimskiego klubu, pamiętający jeszcze czasy jego świetności.

Zawodnicy zgodnie jednak podkreślają, że w rywalizacji play-off nie można wybiegać myślami zbyt daleko, ale skoncentrować się tylko na najbliższym spotkaniu. Wszystko dlatego, że w tym sezonie liga jest bardziej wyrównana niż w poprzednich latach, kiedy - zajęcie dwóch pierwszych miejsc w tabeli po fazie zasadniczej - gwarantowało „spacerek” w ćwierćfinale play-off w konfrontacji z ekipami z przeciwnego bieguna tabeli.

- Pamiętam, a było to dwa lata temu, kiedy w pierwszej rundzie, będąc zawodnikiem katowickiego GKS, w czterech meczach, bez wysiłku, ograliśmy Orlika Opole, a prowadzący GKS Tychy w podobnych okolicznościach rozprawił się z Polonią Bytom. Teraz to jest niemożliwe – uważa Jakub Wanacki, kapitan oświęcimian. W tym sezonie gra może być bardziej wyrównana. - Wygranie rywalizacji w minimalnej liczbie meczów zawsze teoretycznie jest możliwie, ale każde zwycięstwo trzeba teraz wyrwać przeciwnikowi z gardła - dodaje.

Na tym etapie play-off nie ma sensu analizowanie wyników spotkań z fazy zasadniczej, bo to nie ma żadnego znaczenia. Wszystko zaczyna się od nowa i gra się na zwycięstwa. Nie ma remisów. Trzeba umieć przechylić szalę na swoją stronę. To będzie próba charakteru.

- Na tym etapie ligi nie liczy się styl i piękno, ale wynik - wspomina Waldemar Klisiak, dyrektor sportowy oświęcimskiego klubu, były reprezentant Polski, olimpijczyk z Albertville. - W play-off ważna będzie konsekwencja w realizacji taktyki i cierpliwość w oczekiwaniu na błąd rywala. Może go popełnić dopiero w końcówce meczu, ale trzeba będzie go umieć wykorzystać. W najważniejszej części sezonu, w każdym meczu okazji bramkowych będzie niewiele, dlatego trzeba umieć wykorzystać każdą szansę. To są detale, ale właśnie one zdecydują o „być albo nie być” w play-off.

W innych ćwierćfinałach spotkają się: GKS Tychy – Energa Toruń, Podhale Nowy Targ – GKS Katowice i JKH Jastrzębie – Comarch Cracovia.

Przypomnijmy, że zmieniły się ceny biletów na fazę play-off. Za normalny trzeba będzie zapłacić 25 zł, a za ulgowy – 20 zł. W obu przypadkach to o osiem złotych więcej niż w części zasadniczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hokej. Rozpoczyna się gra o wszystko, czyli play-off. Re-Plast Unia faworytem w starciu ze Stoczniowcem Gdańsk - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto