Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Unia Oświęcim decydujący mecz o szóstkę zagra z Orlikiem Opole

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Szybkie zdobycie bramki może nieco zdeprymować bramkarza opolan. Na to liczą Maciej Szewczyk i jego koledzy z Unii Oświęcim.
Szybkie zdobycie bramki może nieco zdeprymować bramkarza opolan. Na to liczą Maciej Szewczyk i jego koledzy z Unii Oświęcim. Fot. Jerzy Zaborski
W ostatniej kolejce przed podziałem ekstraklasy trzy drużyny kandydują na dwa miejsca w „szóstce”, jednak wszystko rozstrzygnie się w Oświęcimiu, gdzie miejscowa Unia (7. miejsce, 30 pkt.) podejmie PGE Orlika Opole (6. miejsce, 31 pkt.). Początek meczu w piątek, 25 listopada, o godz. 18.

Niepewny jest wprawdzie też los JKH GKS Jastrzębie (5. miejsce), które ma tyle samo punktów co Opole i tylko o jeden więcej od oświęcimian. Trudno jednak przypuszczać, żeby jastrzębianie, którzy ograli Polonię Bytom i Orlika na jego terenie, mogli cokolwiek stracić we własnej hali w potyczce z jednym z ligowych outsiderów, Nestą Toruń.

Oświęcimianie liczyli, że właśnie z jastrzębianami będę rywalizować o „szóstkę”, bo mają z nimi lepszy bilans bezpośrednich spotkań, co dawałoby im komfort zdobycia takiej samej liczby punktów. Z kolei z opolanami wypadają niekorzystnie, bo przegrali pierwszy mecz 2:4. Zatem - w meczu dla nich ostatniej szansy - do elity będzie ich premiować tylko pełna pula. Wygrana po dogrywce, ewentualnie po rzutach karnych, wyrzuci ich do rywalizacji „pod kreską”, czyli ze słabszymi ekipami.

- Po pokonaniu we własnej hali jastrzębian 4:2 przestrzegałem, że gra o „szóstkę” nie jest jeszcze skończona – przypomina Josef Dobosz, trener Unii. - Wobec dwóch zwycięstw w minionym weekendzie nawet wygrana w Bytomiu nie poprawiłaby znacząco naszej sytuacji. Przy ewentualnym wzięciu pełnej puli z Polonią moglibyśmy w ostatnim meczu wygrać za dwa punkty. Jednak w hokeju wszelkie kalkulacje i liczenie na jakieś „podpórki” mogą mieć zgubne znaczenie. Trzeba grać o wszystko i nie oglądać się na innych. Nie może być mowy o bezkontaktowej grze, czy na tzw. alibi, żeby to kolega wziął na swoje barki ciężar odpowiedzialności za wynik.

Łatwo jednak powiedzieć, a trudniej zrobić. Oświęcimianie w ostatnich meczach zbyt łatwo tracili bramki, a z ich zdobywaniem mieli kłopoty. Trzeba też doliczyć poprawkę na presję ciążącą na zawodnikach.

- Myślę, że o żadnej presji nie może być mowy. Gramy w tym samym składzie już drugi sezon. Musimy być cierpliwi – uważa Dariusz Wanat, napastnik młodego pokolenia oświęcimskiego zespołu, który przeciwko Opolu chciałby ważnym golem uczcić swoje 21. urodziny. - W Bytomiu po strzeleniu wyrównującego gola na 1:1 nasza gra stała się chaotyczna. Z Opolem coś takiego może się powtórzyć. Pewnie, że siłą opolan są zawodnicy zza oceanu, czy bramkarz John Murrary. To też są jednak tylko ludzie, mogący popełnić błędy. Wygra ten, kto będzie potrafił je wykorzystać.

- Pocieszam się tym, że zespół znacznie lepiej prezentuje się we własnej hali – dorzuca Dobosz. - Nie wiem skąd się to bierze, ale na wyjazdach tracimy połowę swojej wartości. Chłopcy muszą zagrać z takim zębem o determinacją, jaką zaprezentowali w meczach przeciwko wicemistrzowi Polski, GKS Tychy, którego pokonaliśmy 2:1, czy w ostatnim meczu przeciwko Jastrzębiu 4:2.
Dla oświęcimian jest to spotkanie z gatunku „być albo nie być”. - Zdecydowanie wybieram „być”. Koledzy zresztą także – podkreśla Dariusz Wanat. - Liczymy bardzo na pomoc kibiców. Nie chcieliśmy walki o „szóstkę” zostawiać na ostatni mecz, ale skoro już tak wyszło, to trzeba się zmierzyć z takim wyzwaniem.

**********************KONKURS DLA KIBICÓW*******************

Oświęcimscy działacze w decydującym o przyszłości Unii meczu organizują konkurs na najbardziej charakterystycznie ubranego kibica. Liczą, że dzięki temu przyciągną na trybuny większą niż zazwyczaj rzeszę fanów, a oprawa meczu przy okazji doda zawodnikom skrzydeł. - Liczy się pomysłowość kibiców – podkreśla Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport. - Oglądając imprezy rangi światowej można zobaczyć fanów z pomalowanymi twarzami, z trąbkami, czy przebranymi na różny sposób w barwy klubowe. Niech w tym najważniejszym meczu hasło „cała Unia zawsze razem” nie będzie tylko pustym frazesem.

Dla najbardziej charakterystycznych kibiców klub wraz ze sponsorem, czyli Bankiem Zachodnim WBK, przygotował kilka atrakcyjnych nagród.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto