- Przez pierwsze dwa sety nie byliśmy w stanie „ugryźć” bardzo dobrze grających rywali – podkreślił Marek Błasiak, trener kęczan.
Być może zawodnicy byli pod wrażeniem bolesnej kontuzji Kordiana Szpyrki, której nabawił się na rozgrzewce i musiał pojechać do szpitala. Kęcki szkoleniowiec nie miał pola manewru na przyjęciu, bo z rezerwą posłał Piotra Droździka. Musiał zatem szukać innych rozwiązań.
Kęczanie poprawili się w trzeciej partii, a w czwartej prowadzili już 12:10. - Mieliśmy piłkę w górze, której nie skończyliśmy i od tego momentu zaczęły się nasze kłopoty – przyznaje kęcki szkoleniowiec.
Potem kibice byli świadkami wymiany ciosów. Po przekroczeniu granicy dwudziestu punktów kęczanom trafiły się trzy proste błędy i dlatego nie udało im się doprowadzić do dogrywki, a wtedy zdobyliby przynajmniej punkt.
Kęczanin Kęty – MCKiS Jaworzno 1:3 (17:25, 17:25, 25:23, 21:25)
Kęczanin: A. Błasiak, Skolimowski, Pochłopień, Ferek, Krupa, Gruszka, Waloch (libero) oraz Gutt (libero), Żuchowski, Fenoszyn.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?