Pierwsze dwa sety andrychowianie zagrali bardzo dobrze. Nic dziwnego, że kontrolowali w nich grę. Jednak ich trener Rafał Legień przestrzegał zawodników, że najtrudniejsza będzie trzecia odsłona, żeby postawić w niej kropkę nad „i”.
- Zwłaszcza, że na rozgrzewce jeden z naszych przyjmujących, Maciej Naliwajko przykręcił nogę, więc nie był w pełni sił, a każdy kolejny set był dla niego większym obciążeniem – tłumaczy Rafał Legień, trener andrychowian.
W trzeciej odsłonie andrychowianom trafiło się kilka błędów, co wykorzystali gospodarze. Poszli za ciosem i o wyniku decydowała „dogrywka”.
W piątej partii andrychowianie mieli piłkę w górze do zakończenia spotkania. Skoro tego nie zrobili, po chwili miejscowi zakończyli spotkanie, zgarniając dwa punkty, a MKS pozostał jeden. - W potyczce wyrównanych ekip decydują szczegóły, a w nich tym razem lepsi byli rybniczanie – ocenił Rafał Lagień.
W sobotę, 14 października, MKS Andrychów zagra przed własną widownią z TKS Tychy, kolejnym kandydatem do mistrzostwa.
Volley Rybnik – MKS Andrychów 3:2 (22:25, 19:25, 25:22, 25:21, 19:17)
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?