Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

II liga siatkarzy. W Kęczaninie mają jeszcze wakaty na środek i przyjęcie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Po rocznej przerwie do Kęt wraca siatkówka na szczeblu centralnym
Po rocznej przerwie do Kęt wraca siatkówka na szczeblu centralnym Fot. Jerzy Zaborski
Kęczanin Kęty ma już za sobą obóz kondycyjny w Mię­dzy­zdrojach. Działacze kompletują kadrę. Pozostały jeszcze dwie personalne zagadki.

Awans kęczan na szczebel ogólnopolski był zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale także dla działaczy. Wszak skład Kęczanina, po przymusowym wycofaniu się z zaplecza ekstraklasy i walki przez rok na szcze­blu Małopolski, został opa­rty na wychowankach. Wyłącznie nimi, będącymi jeszcze w ju­nio­rskim wieku, niewiele dałoby się zdziałać na drugoligowych parkietach.

Ważną sprawą są jeszcze finanse, bo wiadomo, że walka na szczeblu ogólnopolskim wiąże się z większymi kosztami. – Czekamy na ruch ze strony samorządu. Jeśli deklaracje burmistrza znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, nie będzie problemów z podjęciem drugoligowego wyzwania – mówiąc te słowa Marek Błasiak, prezes i zarazem trener kęczan, zachował ostrożność, bo w przeszłości otrzymał wiele obietnic z różnych środowisk, z których wykonaniem było różnie.

Kęczanie mają jeszcze wakaty dla środkowego i przyjmującego. Kilka strategicznych pozycji kęczanom udało jednak wzmocnić. W ataku wystąpią Kordian Szpyrka (grał już w Kętach w I lidze) i doświadczony Krzysztof Ferek, mający za sobą wieloletni staż w pierwszoligowych klubach. Z kolei na rozegraniu Arkadiusz Błasiak będzie miał za partnera Piotra Fenoszyna. Ten 21–latek był ostatnio w Hutniku Kraków. Jednym z libero będzie Mateusz Gutt, to wychowanek kęckiego klubu, jeszcze junior. Będzie się uczył od 22–letniego Patryka Walocha, który także ostatnio występował w Hutniku.

– Na pewno nie będziemy się spinać na walkę o czołowe lokaty, ale też nie zamierzamy w lidze robić za tło. Nikt nie chce przegrywać spotkań w kilkadziesiąt minut. Drużyna potrafi przyjąć porażki – zwraca uwagę Marek Błasiak. – Kęty to przecież siatkarka marka i nie chcemy sprawiać zawodu kibicom oraz tym, którzy nas wesprą.

Kęczanie nie grają jeszcze sparingów. Na razie zbierają siły po obozie kondycyjnym, który przepracowali dość solidnie.

– Czasu nie mamy zbyt wiele, bo już 30 września ruszają rozgrywki, a w premierze sezonu przyjdzie nam zagrać w Tychach, przeciwko jednemu z kandydatów do awansu – podkreśla Błasiak.

Premiera w Kętach tydzień później, 7 października, meczem przeciwko UKS Strzelce Opolskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto