III liga piłkarska: Beskid Andrychów stracił w Bodzentynie punkty i dwóch zawodników

Początek nie zapowiadał dramatu przyjezdnych, bo - wydawało się - że to gol dla nich jest kwestią czasu. Dwie dobre okazje zmarnował Dawid Rupa, a jedną Tomasz Moskała.

Tymczasem po prostej stracie andrychowian, piłka zagrana z połowy miejscowych została przebita już na stronie gości i trafiła w pole karne do Dariusza Anduły, który szansy nie zmarnował.

Trzy minuty później, po prostej stracie Michała Adamusa, Jakub Słupski uciekł się do faulu ratunkowego i andrychowianie zaczęli myśleć o dotrwaniu do przerwy.

Po niej stracili Michała Kurzyńca, który – jak już musiał ratować sytuację, mógł to zrobić przed polem karnym, a nie w jego obrębie. Za jednym zamachem goście stracili bramkę i drugiego gola.

Później Krystian Majerczyk wyszedł obronną ręką z siedmiu indywidualnych pojedynków z miejscowymi zawodnikami. - _W całym spotkaniu tylko do Tomka Moskały i Rafała Piszczka nie można mieć zastrzeżeń. Pozostali byli myślami poza boiskiem _– analizował Jan Witkowski, kierownik drużyny Beskidu.

Łysica Bodzentyn – Beskid Andrychów 2:0 (1:0)
1:0 Anduła 34, 2:0 Płusa 65 karny.
Sędziował: Damian Niebudek (Kielce). Żółte kartki: Kiełbasa, M. Kalista. Czerwone kartki: Słupski (37, akcja ratunkowa), Kurzyniec (65, akcja ratunkowa). Widzów: 30.

Łysica: Dymanowski – Szymoniak, Kiełbasa (60 Fortuna), Kardas, Płusa – M. Kalista (79 D. Gardynik), Pawłowski, P. Kalista, Wójtowicz (75 Hajduk) – Michta (79 Kaczmarek), Anduła.

Beskid: Kurzyniec – Święs (70 Klimczyk), Jurczak, Słupski, Młynarczyk – Piszczek (85 Śliwa), Ł. Rupa, Pająk, Moskała (70 Karcz) – Adamus, D. Rupa (65 Majerczyk).

Puchar Polski, Wadowice (V runda):

Skawa Wadowice – Tempo Białka 1:0 (0:0): Owczarz. Do zakończenia rundy pozostało dogranie 45 minut meczu Leskowiec Rzyki – Beskid Andrychów (1:2), przerwanego przez ulewny deszcz.

Przypomnijmy, że zgodnie z terminarzem Sokół Przytkowice – Kalwarianka 0:4 (0:1).