III liga piłkarska: Górnik Libiąż bliski degradacji, przerwana seria Beskidu Andrychów

Losy meczu w Libiążu rozstrzygnęły się w 34 min, kiedy Drozdowicz zagrał na lewą stronę Wójcikowi, a ten wpadł w pole karne, uderzając po długim rogu.

Chwilę później bliski wyrównania z rzutu wolnego był Szlęzak. Wydawało się, że uderzona przez niego piłka wyląduje w „okienku”, ale Lisak wyciągnął się jak struna, parując piłkę na korner.

Przed przerwą goście mogli się pokusić o tzw. gola do szatni. Najpierw, po strzale Kazika, Góra wybił piłkę z linii bramkowej (43 min), a potem, atakujący prawą stroną Sojda uderzył w bliższy róg, lecz skutecznie interweniował Półtorak.

Górnik Libiąż – Unia Tarnów 0:1 (0:1)
0:1 Wójcik 34.
Sędziował: Damian Niebudek (Kielce). Żółta kartka: Wantulok. Widzów: 100.
Górnik: Półtorak – Chojnowski, Górka, Ambroziak, Grabowski – Wantulok, Patyk (70 Wilczak), Szlęzak, Adamczyk – Pawlak, Witoń.
Unia: Lisak – Jamróg, Więcek, Mikołajczyk, Węgrzyn – Kazik, Kuzdra (56 Tyl), Sojda (56 Adamski), Ślęzak (69 Radliński) – Wójcik(82 Świątek), Drozdowicz.

Beskid Andrychów poskromiony przez Wisłę Sandomierz

Andrychowianie po ośmiu meczach zeszli z boiska pokonani. - Przegraliśmy na własne życzenie, ale w pierwszej połowie w szatni był nie tylko mój zespół, ale także sędziowie, którzy dotarli na obiekt kwadrans przed meczem, więc pewnie dlatego wydali szereg krzywdzących mój zespół decyzji – powiedział Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu. - Przed przerwą nie przyznał nam ewidentnego karnego, by potem zagwizdać nam go z tzw. kapelusza. Kiedyś musieliśmy przegrać, ale jeszcze nie teraz. Nie po takim meczu, w którym sytuacjami bramkowymi można by obdzielić kilka spotkań, a nawet całą naszą serię ośmiu spotkań bez porażki. Nie sprzyjał nam też los. Zaraz na początku boisko opuścił Dariusz Chowaniec, a po przerwie w szatni został Łukasz Rupa.

Goście objęli prowadzenie po akcji Sebastiana Kocója i strzale głową Adriana Gębalskiego. Później Nogaj w narożniku pola karnego poradził sobie z obrońcą, zagrał na 3 m do Gębalskiego, którego strzał był formalnością.

Beskid Andrychów – Wisła Sandomierz 1:2 (0:1)
0:1 Gębalski 30, 1:1 Nahle 58 karny, 1:2 Gębalski 70.
Sędziował: Piotr Gajewski (Kraków). Żółte kartki: Słupski – Rzeszutek, Pydych, Ziółek. Widzów: 400.
Beskid: Majerczyk – Kaczmarczyk, Nahle, Kapera, Święs – Słupski, Ł. Rupa (46 Kierczak), Szlosek, Moskała, Chowaniec (5 Jurczak) – D. Rupa.
Wisła: Wierzgacz – Kocój (70 Gołasa), Nowik, Pydych. Chorab – Nogaj, Motyl, Kukiełka, Ziółek (70 Michalski) – Piątkowski (80 Pacholarz), Gębalski (85 Rzeszutek).

W ostatnim meczu: Poprad Muszyna – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:0, Nida Pińczów - Korona II Kielce 1:1.

TABELKA:

1. Granat Skarżysko-K. 30 70 66–28
2. Soła Oświęcim 30 63 70–37
3. Łysica Bodzentyn 30 51 50–27
4. Wisła IIKraków 30 47 52–37
5. Wisła Sandomierz 30 47 41–29
6. Hutnik Nowa Huta 30 46 47–44
7. Korona IIKielce 30 44 57–45
8. Beskid Andrychów 30 43 43–39
9. Unia Tarnów 30 43 33–29
10. Wierna Małogoszcz 30 39 37–39
11. KSZOOstrowiec Św. 30 36 33–38
12. Poprad Muszyna 30 35 28–35
13. Dalin Myślenice 30 34 30–41
14. Poroniec Poronin 30 32 47–57
15. BKSBochnia 30 31 36–58
16. Górnik Libiąż 30 27 39–62
17. Nida Pińczów 30 25 34–64
18. Przebój Wolbrom 30 24 29–63