Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga piłkarska: Margines błędu został już wykorzystany, więc liczą się tylko zwycięstwa

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Beskid Andrychów (pasiaste stroje) cztery dni przed ligową kolejką zagrał jeszcze finał Pucharu Polski w wadowickim podokręgu.
Beskid Andrychów (pasiaste stroje) cztery dni przed ligową kolejką zagrał jeszcze finał Pucharu Polski w wadowickim podokręgu. Fot. Jerzy Zaborski
To już piąta seria wiosennych spotkań w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. Niektóre zespoły nie zagrały w świąteczny weekend, bo nie pozwoliła im na to pogoda, więc wypadły z ligowego rytmu (MKS Trzebinia-Siersza). Z kolei Soła Oświęcim i Beskid Andrychów wyjazdowymi porażkami wykorzystały margines błędu, więc interesują ich tylko zwycięstwa.

Soła Oświęcim – Granat Skarżysko-Kamienna (s. 17).

Oświęcimianie są w cyklu spotkań przeciwko ligowym faworytom. Po porażce u lidera w Sandomierzu (1:2) podejmą „trzecią siłę” rozgrywek. - Niby się znamy, ale zawsze trzeba zachować czujność, bo w przeciwnym razie można sobie „nabić guza” – mówiąc te słowa Sebastian Stemplewski, trener Soły, nawiązał do porażki na boisku lidera. - Trzeba strzelać gole, bo jak tego nie będziemy robić, można najwyżej zremisować, a takie rozwiązanie nas nie interesuje. Jeśli chcemy dotrzymać kroku liderowi, musimy wygrać. Margines błędu został już wyczerpany.

Powoli do treningu wraca Przemysław Knapik. Jeśli wszystko będzie dobrze, od poniedziałku powinien już wrócić do treningu na pełnych obciążeniach. Jednak w Sole ma kto strzelać gole.

Beskid Andrychów – Unia Tarnów (s. 17)

Andrychowianie po ostatniej porażce w Skarżysku-Kamiennej wciąż plasują się w okolicach środka tabeli, ale pozwolili się zbliżyć grupie pościgowej. - To dlatego interesuje nas tylko zwycięstwo _– podkreśla Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu. - Nasza sytuacja kadrowa nie ulegnie poprawie. Nadal pewnie przyjdzie nam walczyć „gołą jedenastką”, więc trzeba zdobywać punkty, póki zespół gra jeszcze na świeżości i nie został przytłoczony szybkim tempem rozgrywek. Ważne, że ostatni mecz pucharowy ograliśmy bez kontuzji._

Mecz będzie rozegrany bez udziału publiczności.

Czarni Połaniec – MKS Trzebinia-Siersza (s.17)

Trzebinianie dotąd ugrali tylko punkt, więc jeśli nie chcą zostać „chłopcami do bicia”, mają ostatni dzwonek do rozpoczęcia regularnego punktowania. Nie będzie jednak łatwo, bo za kartki wypadnie Mateusz Majcherczyk.

W Trzebini liczą na Marcina Giermka, który ostatnio mniej grywał, a może dostać swoją szansę od początku spotkania. Jest nieobliczany. Potrafi zdobyć bramkę w najmniej spodziewanym momencie, dysponując tzw. strzałem spod buta. W pełnej gotowości jest też Paweł Piskorz.

- Jestem już 25 lat przy futbolu, ale nie pamiętam takiej rundy, żeby cztery kolejne mecze grać na wyjeździe _– mówi Alfred Godyń, kierownik MKS Trzebinia-Siersza.
- Przed tygodniem planowaną inaugurację w Trzebini storpedowała zła pogoda. Na pewno nie jesteśmy faworytem, ale może to i dobrze. W poprzednich meczach nie graliśmy źle, ale brakowało nam szczęścia. Może tym razem będzie z nami..._

W innych meczach:

Garbarnia Kraków – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (sob. 11); Partyzant Radoszyce – Łysica Bodzentyn, Poprad Muszyna – Wolania Wola Rzędzinska (sob. 16); Hutnik Nowa Huta – Wierna Małogoszcz, Wisła II Kraków – Wisła Sandomierz (sob. 17); Poroniec Poronin – Korona II Kielce (niedz. 15).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto