III liga: Udana inauguracja jesieni w Oświęcimiu, Soła pokonała Partyzanta Radoszyce 3:1

Po faulu na Przemysławie Knapiku sędzia przyznał miejscowym karnego. Z jego decyzją nie mógł się pogodził trener przyjezdnych Waldemar Szpiega. W całym zamieszaniu zimną krew zachował Jakub Snadny, trafiając pod poprzeczkę.

Później jednak Snadny będąc sam przed brakarzem niepotrzebnie szukał z boku Knapika. Podanie okazało się złym rozwiązaniem. Mając raptem 10 m do bramki trzeba było uderzać.

Przed przerwą jeszcze kąśliwie uderzył Paweł Cygnar, lecz piłka odbita od Roberta Zagdana wyszła na korner.

Zaraz po zmianie stron z bliska zbyt lekko uderzył Knapik, ale chwilę później Cygnar naprawił błąd młodszego kolegi, decydując się na płaski strzał, kończący akcję Snadnego.

Dwubramkowa zaliczka dała miejscowym trochę luzu, ale po faulu na Szopie drugiego karnego wykorzystał Cygnar. Z kolei trafienie Prusa-Niewiadomskiego było już tylko dla rywali na otarcie łez.

- Grałoby nam się łatwiej, gdyby przed przerwą udało się zdobyć drugą bramkę – ocenił Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Każdy mecz jest inny i drugi beniaminek był mocniejszy od pierwszego, a wygraliśmy. Tymczasem w pierwszej kolejce z Woli Rzędzińskiej przywieźliśmy tylko punkt.

- Gramy o inne cele niż Soła. Nas interesuje utrzymanie, a rywali awans _– rozpoczął Waldemar Szpiega, trener gości. - _Wygrana gospodarzy była jak najbardziej zasłużona. Mecz mógłby się potoczyć inaczej, gdyby nie szybko stracona bramka z problematycznego przecież rzutu karnego.

Soła Oświęcim – Partyzant Radoszyce 3:1 (1:0)
1:0 Knapik 15 karny, 2:0 Cygnar 49, 3:0 Cygnar 89 karny, 3:1 Prus-Niewiadomski 90+2.
Sędziował: Radosław Wilk (Kraków) Żółte kartki: J. Jamróz, Skrzypek. Widzów: 350.

Soła: K. Talaga – J. Jamróz, Skrzypek, Drzymont, Ząbek – Szopa, Cygnar (90 W. Jamróz), Dynarek, G. Talaga (76 Stanek) – Knapik (67 Szewczyk), Snadny (72 Skiernik).

Partyzant: Zieliński – Ubożak, Miśtal, Prus-Niewiadomski, Zagdan – Gulas (75 Opara), Czarnecki, Sęk (89 Snoch), Strzębski (60 Korczak) – Szymkiewicz, Nwachukwu.

W Andrychowie bez kropki nad „i”

Kibice Beskidu oglądali dwie różne połowy. Bardziej do gustu przypadła im druga, w której gospodarze nie tylko zdominowali sytuację na boisku, ale wypracowali wiele okazji bramkowych.

Remis dla andrychowian uratował Krzysztof Jurczak, wykorzystując wolnego z 30 m. - Okazje do przechylenia szali na swoja stronę mieli Moskała i Pająk, lecz trafili w słupek, a w ostatniej minucie, po lobie Pająka, futbolówka minimalnie minęła światło bramki – żałował Jan Witkowski, kierownik Beskidu.

Beskid Andrychów – Korona II Kielce 2:2 (1:2)
1:0 Karcz 23, 1:1 Jaśkiewicz 36, 1:2 Stachura 43, 2:2 Jurczak 66
Sędziował: Konrad Kolak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Pająk, Jurczak – Bednarski, Piwowar, P. Parocki, Szmalec, Rogala, Zawierucha. Widzów: 400.

Beskid: Majerczyk – Kaczmarczyk, Jurczak, Kapera, Święs – Karcz, Słupski, Młynarczyk (60 Piszczek), Moskała – Pająk, D. Rupa (70 Adamus).

Korona II: Mazur – Zawadzki, Bednarski, Wrześniewski (68 Rogala), Piwowar – P. Paprocki, Stachura, Szmalec, Mularczyk (46 Zawierucha) – A. Paprocki (46 Laskowski), Jaśkiewicz (75 Uniat).

W Trzebini trwa strzelecka blokada, czyli druga porażka MKS do zera

Beniaminek wciąż płaci frycowe. Już w 20 s Marcin Giermek mógł otworzyć wynik meczu, ale tylko jego tajemnicą pozostanie, dlaczego mając tylko 3 m do bramki nie posłał piłki do siatki.

Tymczasem po przerwie Łudych przejął krzyżowe podanie i – widząc wychodzącego bramkarza – lobem posłał piłkę do siatki.

Miejscowi mogli ratować remis. W 75 min Piotr Witoń nie trafił czysto głową w piłkę i szansa przepadła. Z kolei Giermek, w 89 min, z 10 m trafił w Jękota. - Na pewno był to kolejny rywal w naszym zasięgu, a punktów wciąż nie mamy _– westchnął Alfred Godyń, kierownik trzebinian. - _Dawno się tak nie zdarzyło, byśmy w dwóch kolejnych meczach nie zdobyli bramki, bo przecież na inaugurację polegliśmy z rezerwą Wisły Kraków 0:2.

MKS Trzebinia-Siersza – Poroniec Poronin 0:1 (0:0)
0:1 Łyduch 59.
Sędziował: Damian Niebudek (Kielce). Żółte kartki: Nowobilski, Folwarski. Widzów: 200.

Trzebinia-Siersza: K. Pająk – Sieczko, Kukla, Juraszek, T. Szczepanik – Ołownia (60 Witoń), Kowalik (82 Piskorz), Lickiewicz, P. Szczepanik – J. Pająk (50 Małodobry), Giermek.

Poroniec: Jękot – Bartos, Piszczek, Nowobilski, Senderski – Łybyk (78 Prokop), Dudzik (83 Zielonka), Folwarski (90 Kępa), Lizak – Gadzina (80 Kmiecik), Łyduch.

Inne mecze: Wierna Małogoszcz – Unia Tarnów 1:2, Wisła II Kraków – Wolania Wola Rzędzińska 1:0, Poprad Muszyna – Czarni Połaniec 1:0, Łysica Bodzentyn – Hutnik Nowa Huta 0:1, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Granat Skarżysko-Kamienna 1:1. Mecz: Garbarnia Kraków – Wisła Sandomierz – przeł. na 24 września.

TABELKA:

1. Wisła II 2 6 3–0
2. Poprad 2 6 2–0
3. Soła 2 4 4–2
4. Korona II 2 4 4–3
5. Hutnik 2 4 1–0

Poroniec 2 4 1–0
7. Granat 1 3 1–0
8. Partyzant 2 3 3–3
9. Łysica 2 3 2–2

Unia 2 3 2–2
11. Wisła S. 1 1 1–1

KSZO 1929 1 1 1–1
13. Wolania 1 1 1–2
14. Beskid 2 1 2–4
15. Garbarnia 1 0 1–2
16. Czarni 2 0 1–3

Wierna 2 0 1–3
18. MKS 2 0 0–3